Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[Część II] Odnaleźć Rezusa c.d.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna -> Forumowe RPG 2 / RPG
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Annabeth&Percy
Artystka
Artystka



Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Nie 23:36, 26 Gru 2010    Temat postu:

- Wiesz, sądziłam, że użycie jego imienia nie zrobić różnicy bo znam Ciebie i wiedziałam, ze i tak już większości się domyślasz - powiedziała Adrianna z naciskiem na słowo "większość" - I chyba masz racje. przydałoby się jakoś w końcu wykorzystać moc Herejzy a dokładniej jakiś bąbel powietrzny czy coś w tym stylu... Było by fajnie... - powiedziała uśmiechając się na samą myśl.
Potem przeszła obok nich Blanca i Soph do niej zagadała.
- Sądzę, ze i tak nie lepiej niż nasza droga Lana z Chrisem. - powiedziała a potem usłyszała odpowiedź Blanki i uśmiechnęła się.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Annabeth&Percy dnia Nie 23:37, 26 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Necklice
Pani mórz
Pani mórz



Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 3175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krk
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pon 0:43, 27 Gru 2010    Temat postu:

Odkąd Sophie stworzyła barierki Aurelia nie obawiała się upadku do wody. Początkowo było jej z tym dobrze, ale z czasem jakieś bliżej nieokreślone pragnienie zaczęło ją ciągnąć do wody. Oparła dłoń o barierkę i zaczęła przyglądać się maleńkim falom. Stworzyła kilka kuleczek światła, którym kazała zanużyć się w wodzie. Ze zdziwiemiem zaobserwowała, że światełka rozsypały się w drobny, migoczący pył. Czy to oznacza, że ta woda jest zła? Czy zanużając się w niej my też byśmy się rozpuścili? Sposobność, by odkryć odpowiedzi na te pytania nadarzyła się dość szybko. Herejza bowiem postanowiła popływać. Aurelia przemierzyła błyskawicznie pomost i wychyliła się w stronę córki Posejdona. Rzuciła jej sporą kulę światła w wodę, tuż przed twarz, chcąc zwrócić na siebie jej uwagę.
- Dobrze się czujesz? - spytała, gdy tylko dziewczyna wychyliła spod wody głowę i nawiązała z córką Artemidy kontakt wzrokowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pon 13:27, 27 Gru 2010    Temat postu:

Uśmiechnęła się łobuzersko słuchając odpowiedzi Adrianny.
-Ty mnie znasz, a ja ciebie nie mogę? – Zamrugała, udając zdziwienie. – Ale owszem, domyślam się, a moja wyobraźnia ma bardzo ciekawe teorie spiskowe. Może po postu spytam Blanki, a ona je potwierdzi?
Już miała wybadać informację u córki Ateny, gdy Adrianna coś jeszcze powiedziała, a Blanca odpowiedziała na wcześniejsze pytanie córki Dionizosa. Sophie uśmiechnęła się do niej pokrzepiająco.
- Nie było najgorzej? Coś się stało? Jakie wydarzenia? – Spytała. – Jeżeli oczywiście mogę wiedzieć… – Nie chciała być natrętna, jej troska była szczera. Sophie o ile wiedziała, nie należała do plotkar. Sięgnęła ponownie do plecaka po kawowe cukierki. Oczy same jej się zamykały, a zmęczenie dawało jej się we znaki. Stłumiła ziewnięcie. Wyłaź ty Rezeusie, a nie chowasz się po durnych jaskiniach. Ciekawe czy ten chłopak siedzi tu całe życie? No i czy już nas zauważył… O to chyba nie trudno…
-Ej zaraz… A co robili Lana z Chrisem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nereida
Serce Oceanu
Serce Oceanu



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ocean
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pon 21:17, 27 Gru 2010    Temat postu:

Herejza rozglądała się pod wodą w poszukiwaniu czegoś bardziej niesamowitego. A może ten smarkacz lubi wodę? Mam nadzieję, że nie bo gdybym go tu spotkała, oj, niech uważa. Podniosła głowę do góry i zauważyła, że leci na nią bliżej niezidentyfikowany świecący obiekt. Dziewczyna nie zdążyła się odsunąć i dostała prosto w głowę.
- Ał! - krzyknęła. Cofnęła się, aby zobaczyć kto jest tego sprawcą. Zza poręczy wychylała się Aurelia i uśmiechała się niewinnie. Córka Artemidy spytała się czy Heri dobrze się czuje.
- Tak. Znaczy czułam się, aż do chwili gdy dostałam światłem. - powiedziała. Nie była zła. Sam fakt, że oberwała blaskiem był śmieszny. Jak oberwanie światłem może boleć?
- Z Mojżesza, zamieniłam się w syrenkę. - uśmiechnęła się. - A może jednak ktoś skusi się na podwodną przygodę? - spytała zachęcająco.
Usłyszała jak Sophie pyta się kogoś co Lana robiła z Chrisem. Herejza czuła chęć odpowiedzenia jej, ale uznała, że nie będzie się wtrącać. Ekhem, no wiesz. Chris był narąbany jak taboret, a więc wszystko mogło się zdarzyć, ale nie martw się, ja go pilnowałam. O tak.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nereida dnia Pon 21:19, 27 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PercJack17
Róg Minotaura
Róg Minotaura



Dołączył: 27 Paź 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Percy

PostWysłany: Pon 21:47, 27 Gru 2010    Temat postu:

Po wypowiedzeniu ostrzeżenia córka Demeter zareagowała i nadal tworzyła kładkę. Jednak nie teraz to przykuło jego uwagę. Nagle ktoś wyczarował z ziemi pnącze winogrona i Perc się przewrócił. Sophie wskazywała palcem Adriannę i powiedziała bezgłośnie "to ona". Taa, jasne. Spojrzał na przyczynę upadku. Pnącze winogrona. Wstał i otrzepał spodnie, po czym szedł dalej. Usłyszał urywek rozmowy Sophie, w którym pytała się Blanci, co na imprezie robili Chris i Lana. Ciekawe czemu tak wszystko chce wiedzieć? Czyżby sama się dobrze nie bawiła? Bo w sumie jest trochę natrętna.. Syn Zeusa dostrzegł że Herejza pływała sobie w najlepsze w wodzie, w końcu to jej żywioł. Aurelia, wyraźnie zaniepokojona podeszła do barierki i wypuściła światło w wodę. Po prostu światło. Córka Posejdona wynurzyła się jakby coś ją zaatakowało, a potem spytała się czy ktoś chciałby jeszcze popływać.
- Ja chętnie - odpowiedział chłopak, zdjął kurtkę i oparł ją o barierkę, a potem zdjął koszulką (było słychać gwizdy kilku dziewcząt) i zanurzył się w morskiej toni. W sumie było tu dość przyjemnie. Lodowato, ale przyjemnie. W sumie pływał dość zgrabnie, jednak dawno tego nie robił, więc wyglądało to trochę niezdarnie. Perc zauważył że pływały tutaj nawet ryby, ale zanim zdążył im się bliżej przyjrzeć, szybko odpłynęły w przeciwnym kierunku. Cudne. Spojrzał na Herejzę. Pewnie czuła się tak jak on, a może nawet lepiej. Nagle poczuł że zaczynało brakować mu powietrza w płucach. Wykonał w stronę córki Posejdona gest pokazujący kółko i wskazujący swoją głowę. Miał nadzieję że zrozumie, o co chodzi. Zrozumiała. Chwilę później pływał już z bąblem powietrza wokół głowy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PercJack17 dnia Pon 21:48, 27 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blanca
Muza/Maniaczka Klat



Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Maków
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pon 22:03, 27 Gru 2010    Temat postu:

- Lana z Chrisem? Tańczyli. Tak mi się zdaje... - odpowiedziała, uśmiechając się szelmowsko. Nic jej do tego, co robili. Zresztą, ich sprawa.
- Czemu nie bawiłam się w stu procentach dobrze? Bo brakowało mi facetów. Sam jeden Nate to za mało. No i... trochę mało ruchliwy. - podrapała się po głowie. Chłopak był w porządku, tylko w ogóle nie chciał się ruszyć od lady. Trochę ją to irytowało.
- Poza tym, oprócz niego upolowałam sobie wzrokiem innego... Tylko Chris nas zgarnął, zanim do tego gościa podeszłam. - dodała. Zobaczyła, że Perc wskakuje do wody. Najwyraźniej miał ochotę dołączyć do Herejzy.
- Wiecie, ja nie chcę nic mówić, ale takie zachowanie może nas trochę opóźniać. Ja rozumiem, szukanie Rezusa jest nudne. To akurat przyznaję. Ten dzieciak działa mi na nerwy, ale chciałabym go już złapać i wrócić do domu. Nawet tortu na urodziny nie mam.
Nie była zła. Tylko lekko podirytowana. Oddychaj dziewczyno, oddychaj. Pamiętaj, no stress, no stress, no stress... girl you deserve for the best. Tak, jedno z jej ulubionych mott życiowych. Kierowała się nim głównie przez swój latynoski temperament. Wystarczyła chwila i z głośnej dyskusji mogła wywiązać się bójka.
- Soph, a jak ty się bawiłaś?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Blanca dnia Pon 22:16, 27 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pon 22:34, 27 Gru 2010    Temat postu:

-Jakoś szybko minęły te dwie godziny, co nie? – Spojrzała do tyłu. Grupka się ociągała, ale jakoś powoli szła. – Faktycznie brak facetów. W całym kompleksie jest ich aż trzech, jeden to oczywiście Rezeus, który nie wiem czemu chowa się po ciemnych jaskiniach. Od razu widać, że coś jest z nim nie tak.
Blanca spojrzała na coś z tyłu jakby zniesmaczona, Sophie podążyła za nią wzrokiem i zobaczyła Perc’a, którego najwyraźniej znudziło bezczelne podsłuchiwanie i musiał chyba ‘ochłonąć’. Córka Dionizosa, chyba zapomniała wspomnieć, że odczytywanie emocji, było trochę podobne do czytania w myślach. Mogła więc podejrzewać co ludzie myślą, a wyobraźnia pomagała. Chłopak zdjął koszulkę. Sophie nie mogła się powstrzymać i go wygwizdała. I to wcale niepozytywnie. No i jeszcze są ci dwaj.
-Masz racje Blanco, grzebiemy się, nic nie robiąc. A tu jeszcze takiemu zachciało się pływać. – Prychnęła. – Może to niewielkie pocieszenie, ale mogę ci wyczarować najlepszy winogron. Ciasta jeszcze nie potrafię. Ale jak wrócimy… Jeśli wrócimy . Sophie odrzuciła tą myśl. Co mogło się teraz stać? Chociaż czuła jakiś podświadomy lęk. – …wtedy urządzimy super imprezkę na twoje urodziny i ogólnie.
Uśmiechnęła się, mimo że miała ochotę się wyłączyć i nie czuć tak silnie emocji tych herosów. Im dłużej z nimi była, tym bardziej były natarczywe i wyraźne.
- Ja bawiłam się świetnie. Imprezy to mój żywioł. Tańczenie nawet z duchami przy dobrej muzyce i człowiek od razu lepiej się czuje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sophie dnia Pon 22:38, 27 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nereida
Serce Oceanu
Serce Oceanu



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ocean
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pon 23:51, 27 Gru 2010    Temat postu:

Herejza popatrzyła na herosów z nadzieją, że ktoś będzie chciał popływać wraz z nią. Zero chętnych, trudno. Po chwili odezwała się Blanca i machnęła gadkę o tym jak to opóźniamy poszukiwania.
- Blanco. Mam nadzieję, że tu nie chodzi o mnie. - powiedziała i popatrzyła na nią z nadzieją. - Wkońcu woda to mój żywił i o wiele szybciej się w niej poruszam.
Nie chciała obrażać córki Ateny, po prostu stwierdzała fakty.
A jednak, Perc zgłosił się na podwodnego towarzysza. Staną na boku mostu i zdjął koszulkę. O M G, a gdzie ten syn Zeusa? Nie no, on chyba poszedł w mamuśkę.
Po chwili wskoczył do wody. Herejza poczuła jak fala utworzona przez skok do wody odrzuca ją troszkę na bok. Włosy córki Posejdona w H2O były jeszcze jaśniejsze niż zazwyczaj. Falowały teraz obok jej ciała, zgodnie z prądem. Dziwne, że był tu prąd morski, co prawda bardzo słaby, ale zawsze coś. Usta czerwieńsze, a oczy błyszczały jak diamenty.
Wykonała ruch dłonią, który oznaczał, aby syn Zeusa się pospieszył, a w zamian Perc 'pokazał' kółko nad swoją głową. Co? Jesteś święty. Masz kuku na muni? Aha, bąbel. Heri 'dmuchnęła', a z jej ust wydobyły się bąbelki. Nie poleciały do góry, tylko w stronę nastolatka, tworząc 'kopułę' powietrza w obrębie jego twarzy. Kurde, naprawdę jesteśmy za wolni. Chwyciła Perc'a za rękę i pociągnęła za sobą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nereida dnia Pon 23:52, 27 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Necklice
Pani mórz
Pani mórz



Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 3175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krk
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Wto 0:31, 28 Gru 2010    Temat postu:

Aurelia odniosła wrażenie, że Herejza jej nie zrozumiała. Po tym jak wystraszyła się światła, udzieliła odpowiedzi na pytanie córki Artemidy, biorąc pod uwagę swoje "zderzenie" z blaskiem. Aurelia nie uzyskała faktów obalających jej hipotezę, toteż niemal ze zgrozą uświadomiła sobie, że Perseusz wskoczył w wodę. Jej zdziwienie wzbudził fakt, iż chłopak zostawił górną część odzierzy na barierce.
- Bo na pewno nie będzie ci później potrzebna - rzuciła cicho w stronę błękitnej toni, zabierając jego koszulę. Tym razem się poświęcę i ją poniosę, ale nie myśl sibie Persiu, że kolejnym razem zadbam o to, żebyś nie żałował swojej bezmyślności. Dziewczyna postanowiła się trochę zabawić i zaczęła tworzyć z migoczących punkcików najróżniejsze kształty, które wkrótce zaczęły układać się w historie, a ich postaci ganiać się po sklepieniu. W opinii Aurelii wyglądało to dość zabawnie, więc pozwoliła sobie na uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annabeth&Percy
Artystka
Artystka



Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Wto 18:31, 28 Gru 2010    Temat postu:

- Dla ciebie i tak za dużo, Soph. - powiedziała trochę złośliwie.
Potem Perc postanowił zdjąć koszulkę i sobie popływać. Adrianna tylko uniosła brwi do góry i pokręciła głową. A może wyciągnąć go spod tej wody pnączami? Pomyślała ale po chwili zrezygnowała z tego pomysłu. Potem Blanca go trochę zjechała a Soph się z nią zgodziła.
- Fakt. Szczerze to już mam ochotę znaleźć tego Rezusa i wrócić do obozu... Co do imprezki to mam nadzieję, że będę zaproszona. Mogę przynieść owsiankę - powiedziała śmiejąc się. - Co do tańczenia z duchami... To ja raczej za nimi nie przepadam...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Annabeth&Percy dnia Wto 18:31, 28 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mroczny
Gość






PostWysłany: Wto 22:23, 28 Gru 2010    Temat postu:

Christopher Valley szedł w zamyśleniu przez kładkę, stworzoną wspólnymi siłami przez Adriannę i tę, no, córkę Dionizosa. Jak jej tam było? Szlag by to trafił. Całkowicie wypadło to Chrisowi z głowy. Nie ma co. Chłopak potrafił całkiem nieźle rozbijać łby i planować wojny, ale z pamięcią było u niego gorzej. Cóż, nie jest to najlepszy prognostyk, gdy przyjdzie mu pisać testy na obozie. Ale w obecnej chwili było to mało ważne. Mieli znaleźć Rezusa. Przewodniczka do tej pory prowadziła ich dzielnie. Pewnie wie, co robi. Z taką obsługą na pewno znajdą Rezusa. Kiedyś. Ale teraz Chris miał przeczucie, że czeka ich długa droga. Na dodatek irytował go fakt, że córka Posejdona pływa sobie, zamiast iść razem z resztą. Owszem, nadążała, ale nie pomagało to w integracji. A przecież dołączyła do drużyny stosunkowo niedawno. A tak właściwie, to co go to obchodzi? Niech robi, co chce. Ważne, żeby nie przeszkadzała. Oj, Chris, robisz się za miękki! Ale czarę przepełnił dopiero syn Zeusa, Perc. Bogowie brońcie! Zdjął koszulkę. Chris nie mógł tego tak zostawić. To aż prosiło się o komentarz.
- Ej, czemu nie zrobiłeś tego wcześniej? Z taką klatą skutecznie odstraszałbyś potwory. Człowieku, myśl trochę. - powiedział syn Aresa.
A słowa te był mądre, albowiem rzeczywiście dzieciak Zeusa nie grzeszył muskulaturą. To nie to samo, co pięknie wyrzeźbiony kaloryfer Chrisa. Skromnie mówiąc. Bądź co bądź, ale spędził na obozie trochę czasu. A i wcześniej nie próżnował. Zdarzało mu się chodzić na siłkę. Po chwili chłopakowi przyszła na myśl kolejna rada dla Perca. Nie omieszkał mu jej przekazać.
- Tylko nie siedź w tej wodzie za długo, bo zmętnieje. A jesteśmy tu tylko w gościach. Nie zamierzam płacić za jakieś uchybienia. Jasne? - powiedział, gdy syn Zeusa wychylił się na chwilę z jeziorka.
To była trafna uwaga. Perc na pewno nie miał mięśni, więc pewnie wolne przestrzenie wypełnia powietrze. A jak wiadomo z lekcji chemii, dwutlenek węgla, znajdujący się w powietrzu, powoduje mętnienie wody. Zaraz, zaraz. Skąd Chris to wiedział? Bogowie! Chyba mu odwala! No nic. Trzeba iść dalej. Ej, ale pozostaje też inna kwestia. Może Perc niechcący jest taki niedokończony? To by się mogło zgadzać, więc syn Aresa i o to postanowił zapytać.
- E, chłopie, czy ty zupełnie przypadkowo jesteś taki niedopracowany, czy to jakaś specjalna dieta, powodująca zanik mięśni? Myślisz, że to się podoba się dziewczynom? Czy może bardziej chłopakom? - zapytał z czystej ciekawości.
Nie zamierzał się oczywiście nabijać z Perca. W końcu był członkiem jego drużyny. Nie mogli się nazwajem obrażać. Chris był po prostu ciekawy. Po krótkim zastanowieniu zdał sobie jednak sprawę, że mógł zostać źle zrozumiany, więc dał sobie z tym spokój. Skupił więc swoją uwagę na córce Posejdona. To ona zaproponowało dołączenie do niej w wodzie i niestety Perc się zgodził, narażając wszystkich na oślepienie bądź częściową utratę wzroku. A takie działanie na szkodę drużynie powinno być karane.
- Ej, rybko! Żeby mi to było ostani raz. Rozumiemy się? - powiedział i puścił jej oczko.
Ha! Ale on był mrrroczny. Nie podał powodu, dla którego ją ochrzanił, więc teraz biedna dziewczyna będzie się nad tym głowiła niemiłosiernie. Chris wrócił do pochodu. Na odchodne dodał jeszcze:
- Perc, jak będziesz wychodził z wody, to zakryj się szybko. Nie chcę cię więcej oglądać w negliżu.
Powrót do góry
Nereida
Serce Oceanu
Serce Oceanu



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ocean
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Wto 22:49, 28 Gru 2010    Temat postu:

Heri usłyszała jak Chris wyśmiewa się z Perc'a. Tak, a jakże by inaczej.
Lecz nie obyło się bez uwagi do córki Posejdona. Powiedział do niej 'rybko', a to nie wróżyło nic dobrego. Nie podobało mu się to, że dziewczyna pływa.
Zanurzyła się z powrotem, zobaczyła jak Perc obserwuje rośliny. Herejza podpłynęła do niego i podniosła palec co góry, po czym wypłynęła na powierzchnię. Brr, ale zimno. Chwyciła się mostku i podciągnęła. Poszło jej szybciej niż się spodziewała. Ale ze mnie idiotka. Chris tak po wszystkich jeździ i... odchodzi z satysfakcją, że wygrał.
- Ej! Wielki i potężny synu Aresa. - powiedziała. Myślisz, że jesteś taki dobry? Umiesz tylko ochrzanić innych, nawet wtedy kiedy nic złego nie zrobili, a potem masz radochę, że wszyscy się Ciebie (no prawie wszyscy) boją. To, że jesteś mocny w gębie, nie czyni z Ciebie władcy.
Yyy, czy to na pewno ta sama dziewczyna? Nie ważne, grunt, że Heri się otworzyła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nereida dnia Wto 23:21, 28 Gru 2010, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PercJack17
Róg Minotaura
Róg Minotaura



Dołączył: 27 Paź 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Percy

PostWysłany: Śro 14:16, 29 Gru 2010    Temat postu:

Perc nadal pływał i nagle poczuł dotyk Herejzy, która ciągnęła go by płynęli szybciej. Czuł się nawet przyjemnie tu, w wodzie. Wynurzył się na chwilę, by nadążyć za grupą. Nie rozumiał tego że się czepiali, przecież byli nawet szybsi od całej grupy. A trochę rozrywki przy okazji im nie zaszkodzi. Mieli maszerować jak w wojsku? Nie byli nudnymi żołnierzami, tylko zwykłymi nastolatkami. Jednak niektórzy uważali się za dorosłych (tu spojrzał na Chrisa i Blancę). Nagle ten pierwszy zaczął mówić złośliwe uwagi co do klaty Perc'a i inne obraźliwe teksty. Perc trochę się wkurzył, ponieważ tego było już za wiele, ale woda działała na niego uspokajająco. Potem jeszcze szef zwrócił się do Herejzy per "rybko", co go rozwścieczyło do granic możliwości uspokojenia go wody. Córkę Posejdona najwidoczniej też. Wybuchnęła podobnie jak on na Blancę kiedy wędrowali przez bibliotekę, jednak o wiele efektowniej. Perc aż się zdziwił, zazwyczaj była spokojna ale jak widać, podobnie jak on, miała swoją ciemną stronę i granice, których nie powinno się przekraczać. Wstał z wody, wszedł przez barierkę na kładkę i nagle miał ochotę, by wróciła do niego jego koszulka. Nie wiedział gdzie była, bo nie było jej na barierce, ale przez narastający gniew aż nie zauważył, jak znalazła się w jego ręce. Jakby coś ją przywiało. Wiatr. Tak silny, jak jego gniew. Założył ją szybko i starał się opanować, ale nadal był wściekły. I znowu to się stało. Coś, czego później żałował. Chris nagle uniósł się w powietrze i z siłą pocisku poleciał w bok, w kierunku wody. Znowu ten wściekły wiatr go otaczał. Nie panował nad nim. Wiedział tylko że powinien jakoś go powstrzymać albo użyć, bo odwrócić co zrobił. Czas jakby się dla niego zatrzymał i zaczął szybko myśleć. Jak to zrobić?
- Herejza! - krzyknął by córka Posejdona też wyszła z wody. Skoro Chris leciał w jej żywioł, powinna umieć coś zrobić. Ale prawda jest taka, że on sam nie wiedział, co.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PercJack17 dnia Śro 14:16, 29 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annabeth&Percy
Artystka
Artystka



Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Śro 14:51, 29 Gru 2010    Temat postu:

Zanim uzyskała odpowiedź na swoją wypowiedź usłyszała złośliwe uwagi Chrisa w stosunku do Perc;a. Pf... I co mu po tym, że tak gada? Ale cóż takim się nie dopowiada. Chociaż może...
- Wiesz, Chris, zamiast gadać te złośliwe i w ogóle nie potrzebne uwagi skupiłbyś się na misji i może przestał udawać, że jesteś tu jakiś najlepszy. Mamy ważną misję, którą chcemy już skończyć i wrócić do domu a tobie zebrało się na jakieś idiotyczne uwagi. Założę się, że ty wcale lepiej nie wyglądasz. A nawet jeśli to nikogo to nie obchodzi. Dziękuje. - powiedziała przewracając oczami i szła dalej.
Po chwili z wody wynurzył się Perc a za nim Herejza. Po chwili zerwał się wiatr a koszulka syna Zeusa z rąk Aurelii powędrowała do jego ręki. Założył ją a potem wysłał w powietrze tak, że teraz Chris leciał do wody. Adriannie się to nie spodobało ale w sumie należało się Chrisowi. Jednak było to lekkie przegięcie.
- Perc, zwariowałeś? Ok, rozumiem, że sie wkurzyłeś jak tak ci gadał ale żeby go wysyłać do wody? Brawo. Tylko tego nam brakowało do szczęścia. To jeszcze bardziej opóźni naszą misję. A poza tym nie wołaj na Herejzę bo chyba nasz Syn Aresa jest tak doskonały, ze poradzi sobie z byle wodą, nie? - powiedziała nie mogąc się powstrzymać. Niby mogła złapać go pnączami ale po co? Przecież on jest tak dobry, że sam sobie poradzi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Annabeth&Percy dnia Śro 14:53, 29 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nereida
Serce Oceanu
Serce Oceanu



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ocean
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Śro 14:56, 29 Gru 2010    Temat postu:

Herejza czuła się odważna jak nigdy w życiu. Po tym jak wygarnęła Chrisowi zrobiło jej się lżej. Za to syn Aresa nie wyglądał na zadowolonego. Jego wyraz twarzy zmienił się z gniewnego na zaskoczony. Córka Posejdona przez chwilę pomyślała, że Chris się uśmiecha, ale potem odrzuciła te myśli. Jak syn Aresa mógł by zrobić coś tak czarującego i podobnego do czynności ludzkiej. Nie to chyba nie możliwe.
Za kilka chwil z wody wynurzył się Perc. Był nie mniej wkurzony niż Herejza. Poczuła lekki wietrzyk, a po chwili zamienił się w wichurę. To była robota syna Zeusa.
- Pe-rc, op-anuj s-ię. - próbowała krzyknąć, ale wiatr wlatywał jej do buzi.
Jej włosy latały na wszystkie strony, ale nie to było teraz najważniejsze.
Przed chwilą żywił porwał Chrisa i cisną go w stronę wody.
Córka Posejdona usłyszała jak Perc wykrzykuje jej imię. Herejza zaczęła myśleć z niesamowitą prędkością. Uratować, nie uratować. Uratować? Ale przed czym przecież to tylko woda. Siła wiatru była z duża. Córka Posejdona nawet gdyby chciała nie dałaby rady mu pomóc, ponieważ sama spadła z mostu i wleciała do H2O.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nereida dnia Śro 15:00, 29 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PercJack17
Róg Minotaura
Róg Minotaura



Dołączył: 27 Paź 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Percy

PostWysłany: Śro 15:03, 29 Gru 2010    Temat postu:

Po wypowiedzi Adrianny Perc jakby się uspokoił, i zaczął panować nad wiatrem. Wpadł na inną zemstę. W końcu to tylko woda, nic wielkiego. Szef zasługiwał na coś więcej. Pomyślał, uśmiechając się jak Królik Baks. Chłopak zaczął nagle mieć kontrolę nad powietrzem i mógł przywołać syna Aresa z powrotem, ale nie zrobił tego. Chłopak zahaczył w locie o barierkę z winorośla, i kiedy się zaczepił, za zasługą Perc'a wyleciał w powietrze w górę, już bez koszulki, i wylądował całkiem normalnie na kładce, za zasługą powietrza syna Zeusa. Ale zanim to wszystko tak się potoczyło, zobaczył że córka Posejdona coś do niego krzyczy i sama wpada do wody. Chciał przywołać wiatrem także ją, ale było już za późno. Plusk! Była już w wodzie.
Syn Zeusa odwrócił się do Chrisa.
- No, no, niezła klata - i nie poskąpił kilku zabawnych uwag na oczach całej grupy.
Czuł się zły na siebie za co to zrobił, więc wydukał:
Przepraszam... Ale i tak nie zrozumiesz... To zrobiło się samo. Byłem zły na ciebie i to się stało.. nie panuje jeszcze nad tym. Ale kiedy się uspokoiłem poskramiałem ten wiatr. Możecie mi mówić "Ostatni Władca Wiatru", jak chcecie... - powiedział z prawdziwym żalem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PercJack17 dnia Śro 15:48, 29 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mroczny
Gość






PostWysłany: Śro 16:34, 29 Gru 2010    Temat postu:

Chris zauważył, że Herejza wynurza się z wody. Ciekawe, po co? Przecież w wodzie poruszała się szybciej niż reszta piechotą. Dziwne. Po jakiego opóźniać marsz? No ale cóż. Dziewczyny zawsze były i nadal są dziwne. I raczej się to nie zmieni. Ale mogły też być miłe. Jak uprzejmie się zwróciła córka Posejdona do Chrisa? "Wielki i potężny, synu Aresa". No, to mu się podobało. Oby tak dalej. Potem coś sobie pogadała. Żeby nie było, że się rządzi i nie słucha rad innych, zważył na jej słowa. Ale nic ciekawego nie powiedziała, więc Chris tylko sprostował jedną rzecz.
- Wiem, że jestem mocny w gębie. Ale też zabójczo przystojny, odważny i nieźle się biję. Czy to już czyni ze mnie władcę? - powiedział.
Po prostu chciał się upewnić. Przed tą rozmową oczywiście, że myślał, że jest władcą. Ale słowa Herejzy podważyły jego pewność siebie. Ciekawe, czy teraz jest ok? Niestety, później jeszcze Adrianna włączyła się do rozmowy. Na domiar złego Chris był zajęty byciem rzucanym przez Perca, więc odpowiedział jej tylko...
- Aha.
... i znów zaczął czerpać przyjemność z lotu, zafundowanego mu przez syna Zeusa. Ale była jazda. Szkoda tylko, że zaczepił koszulką o barierkę. To była jego ulubiona. Cóż, ma zapasową w plecaku. No i taką samą. Niestety, po chwili lot się skończył. Miał poprosić Perca o powtórkę, ale przecież powinien zajmować się misją, a nie przyjemnościami. Gdy znalazł się z powrotem na kładcę, właśnie syn Zeusa powitał go bardzo uprzejmym stwierdzeniem.
- Się wie. Solidnie się trenowało na obozie, nie? - odpowiedział mu.
Cóż, była to prawda. Chris spojrzał na swój sześciopak. Ideollo, jakby to powiedział leniwiec. Ale w obecnej chwili nie działało pozytywnie na resztę drużyny. Ten widok za bardzo rozpraszał przedstawicielk płci żeńskiej. Tak nie mogło być, więc syn Aresa rozejrzał się za swoją koszulką. Pływała sobie w wodzie. Cóż, nie była w najlepszym stanie, ale dało się coś jeszcze z nią zrobić. Toteż Chris wskoczył do wody i wyciągnął odzież wierzchnią. Ej, nie było tak źle. Miała tylko rozdarty jeden rękaw i trochę pod kołnierzem. Nastał czas na prostą operację. Chłopak oderwał oba rękawy i przedarł koszulkę pionowo przez środek. Owe dzieło założył na siebie. Oczywiście, wcześniej wyżmiął T-shirta. Teraz koszulka zakrywała mu plecy i część klatki piersiowej, lecz wąski jej kawałek nadal pozostawał odkryty. Na razie powinno wystarczyć. Oczywiście, mógł wziąć zapasową koszulkę, ale nie chciał wkładać tej mokrej do plecaka. Miał tam kilka map i planów. O zgrozo, gdyby się zamoczyły. Potem Perc zaczął się płaszczyć. Nie no. To rzeczywiście był mięczak .Zawsze, gdy zaczynał robić coś fajnego, potem to partaczył. I to ma być syn Zeusa? Może wielki Gromowładny się pomylił i uznał nie tego co trzeba? Tego Chris postanowił mu nie mówić. Całkowicie by się chłopak rozkleił. Żałosne. Potem odwrócił się. Gdzieś tam w wodzie buszowała Herejza. Poradzi sobie. Znów się odwrócił. Reszta drużyny oddaliła się już kawałek, więc Chris biegiem ją dogonił. Miał przeczucie, że są już naprawdę blisko celu.
Powrót do góry
Podróżniczka
Róg Minotaura
Róg Minotaura



Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: "Trzy plichy"
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Śro 16:47, 29 Gru 2010    Temat postu:

Gdy cała drużyna weszła do groty, Aurelia stworzyła światło, a Adrianna i Sophie - kładkę z poręczami. Potem zaczęli szukać tego Rezusa, a wyglądało to tak, że szli za przewodniczką w bliżej nieokreślonym kierunku. Maya szła sama, więc postanowiła zagadnąć córkę Artemidy:
- Przed dyskoteką robiłaś takie fajne kulki. Może ja bym mogła Ci jakoś pomóc? Na przykład dodać tam róże albo... nie wiem.
Tymczasem Maya zauważyła, że Herejza płynęła w wodzie. Zapraszała do siebie innych, ale tylko Perc do niej dołączył. Przed wskoczeniem do wody zdjął koszulkę, a Chris zaczął go ochrzaniać.
- Nie no! To na pewno pomoże nam się zgrać - zaczęła mamrotać. Chris mówił coś tam jeszcze o mętnieniu wody. A gdzie on tu ma wodę wapienną, bo normalna to chyba nie mętnieje... Chris jeszcze odezwał się do córki Posejdona. Ona niespodziewanie wydarła się na niego, ale Perc to dopiero się wkurzył! Wywalił go w powietrze. W międzyczasie zerwał koszulkę dla szefuńcia. I jak się chełpił ze swojej klaty. Właściwie to nie tylko. Aż się niedobrze robi. Najlepiej zastąp Zeusa. Nie miała ochoty na to się gapić, więc poszła dalej za przewodniczką. Mam nadzieję, że niedługo odnajdziemy tego Rezusa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blanca
Muza/Maniaczka Klat



Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Maków
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Śro 17:46, 29 Gru 2010    Temat postu:

- Tak, czujcie się wszyscy zaproszeni. No dobra, nie wszyscy. - zaśmiała się cicho. Kwestia jej urodzin mało ją teraz obchodziła. Miała tylko ochotę skończyć już tę misję. Z uśmiechem na twarzy szła dalej, gdy poczuła zimny powiew wiatru na plecach. Odwróciła się i zobaczyła dosyć ciekawą sytuację. Perc bawił się w jakiegoś maga powietrza i unosił Chrisa w powietrzu. No to to już jest przegięcie. Nie mają co robić? Po chwili chłopak wylądował w wodzie. Zaraz potem znów był na kładce, tyle że bez koszulki. Szatynka zakryła twarz dłonią, kręcąc głową.
- Ja wiem, że chłopaki mają mniej rozwiniętą psychikę i w ogóle od dziewcząt, ale Perc, uwagi Chrisa powinieneś traktować z przymrużeniem oka. Gdybyś tych mocy swoich nie miał to oberwałbyś jednym sierpowym.
No i jeszcze muszą komentować rozmiary swoich 'kaloryferów'. Naprawdę nie ma innych sarkastycznych uwag tylko wygląd czyjegoś brzucha? Fakt, ładny, umięśniony męski brzuch nie jest zły, nawet powiedziałabym inne słowo, ale teraz to jakoś mam ochotę po prostu iść. Zaczęła się śmiać ze swoich myśli.
- Teraz to naprawdę mi bije. - mruknęła.
Otrzepała trampki z resztek piasku i spojrzała przed siebie. Jasne światło dane przez Aurelię lekko oświecało drogę. Przewodniczka szła szybko i pewnie. Co dalej?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Blanca dnia Śro 21:59, 29 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celestine.
Boy z hotelu Lotos
Boy z hotelu Lotos



Dołączył: 19 Wrz 2010
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: CHB!
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Śro 22:08, 29 Gru 2010    Temat postu:

Znowu. Przecież grzecznie zapytałam. A oni raczyli mnie obdarzyć przeciągłym spojrzeniem. Pff. Alice zaczynała się nudzić ich obojętnością. Właściwie to ją bardzo wkurzało. Po co mam się starać, jak oni i tak mnie zignorują? Zobaczyła, jak Perc 'przenosi' Chrisa do wody. Co dziwne syn Aresa nie był na niego zły. Niestety Perc wszystko zepsuł swoimi przeprosinami, bo Pan Szef oczywiście go zignorował. Proszę, proszę. Lubi jak się go zaczepia, nienawidzi jak się go przeprasza. Zniżyła lot i zobaczyła pływającą Herejzę. Ona potrafi wyprawiać z wodą cuda. Praktycznie każdy ma jakąś moc. Ja nie. Położyła się brzuchem do dołu w powietrzu. Łoo. Umiem przeczyć prawom grawitacji pomyślała z sarkazmem. Spojrzała na herosów. Oo, Adrianna ma bardzo ładny pierścień. Ale, już nie będę taka chamska, i go nie ukradnę.
- Ej, Herejza. Masz suche ubranie w wodzie, tak? A czy inni w twoim towarzystwie, też tak mogą? - Alice nie zależało na tym, żeby trafić do wody ( bała się o swoje skrzydlate trampki ) tylko naprawdę ją to ciekawiło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna -> Forumowe RPG 2 / RPG Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12  Następny
Strona 9 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin