Ośrodek Henry'ego

Alex Crisse

To przez ciebie to wszystko! [Pnącza przestały go atakować, a on patrzył na Even'a ciężko dysząc.] Gdyby tylko żył mój kuzyn... Alex to byśmy zniszczyli twoją duszę.

Emily_Under

[ popatrzyła na Toniego, to na Evena ]
- Uspokójcie się obydwaj !
[ staneła między duszą syna Posejdona i synem Gai ]

Perseusz

alex jest twoim kuzynem ?
to nawet widać
i gdybyś chiał wiedzieć to razem z alexem ratowaliśmy oboz

Emily_Under

[ spojrzała na Evena ]
- Jeśli tak można to nazwać.

Perseusz

w sumie racja
sel dlaczego mi to zrobiłas ?
całowałas sie z tym lalusiem ?

Alex Crisse

Alex oczywiście poświęciłby wszystko dla dobra czyjegoś. On nigdy nie skaziłby się złem i złością. [Powiedział Toni z uśmiechem.]

Emily_Under

[ opuściła głowę. Konwersacja w takim niedobrym momencie była do kitu. Sciszyła głos i nadała mu pewien "Westerbook'owski" wyraz, którego wszyscy się bali ]
- Po pierwsze : Toni nie jest lalusiem. Po drugie : to jest zły moment Even. Po trzecie : nie będę z wami rozmawiać, dopóki sami się nie dogadacie.
[ z każdym punktem mówiła coraz groźniej i coraz głośniej ]

Perseusz

ale to ja zabiłem alexa więc daj mi spokuj

Alex Crisse

[Toni zamknął oczy i uspokoił się.] Ok... dam mu jeszcze jedną szansę. Zawróć ze złej ścieżki. Jeśli zrobisz coś głupiego to wiedz, że Gaja stoi po stronie dobra, a to jest na ta chwilę najpotężniejsza tytanida. Naprawdę radzę ci. Pogódźmy się i może będę w stanie przywrócić cię do życia w świecie fizycznym.

Emily_Under

[ patrzyła na nich. Nagle załamała się psychicznie ]
- Boże święty. Ja kocham i Evena i Toniego. Ale będę musiała wybrać jednego... Kurde...
[ przeklneła pod nosem ]

Alex Crisse

[Spojrzał na Seleen.] Wiedz, że ja zawsze będę ją chronił nawet w tedy kiedy wróci do ciebie. Nic mnie przed tym nie powstrzyma. Czy twoja miłość do niej jest równie silna?

Emily_Under

- Ja się zawsze musze gdzieś wpiepr***...
[ spojrzała na Toniego z przestrachem w oczach i odeszła. Niestety nie zauważyła, że idąc przechodzi przez ducha Evena. Zjawa zniknęła. Widząc to Seleen tupnęła nogą. ]
- KURDE !

Alex Crisse

[Spojrzał na Seleen i szybko do niej podbiegł.] Czujesz w sobie coś? Opętał cię? [Spytał stając na przeciw niej.]

Emily_Under

- Nie. Po prostu chyba go rozpuściłam i on wrócił tam skąd do nas przyleciał. Brawo Seleen ! Jesteś naprawdę fajną popsuwaczką planów !

Alex Crisse

Wróci tutaj jeszcze. [Powiedział i uśmiechnął się do niej lekko i pocałował ją.]

Emily_Under

[ od razu zapomniała o tym co zrobiła. ]
- Eh... Jeszcze tylko brakuje, żeby Henry się dowiedział co zrobiliśmy...

Alex Crisse

[Podczas pocałunku Toni zamknął oczy i utworzył mocne empatyczne połączenie między Seleen i nim. Skończył już ją całować i spojrzał na nią.] Chyba muszę już iść. Chcę się spakować i polecieć jeszcze dziś do Hiszpanii na pogrzeb dziadka.

Emily_Under

[ uśmiechnęła się smutno ]
- Wszystko będzie dobrze. Zobaczysz.
[ mrugnęła do niego pokrzepiająco ]

Alex Crisse

[Wziął ją za rękę i chwilę jeszcze patrzył jej w oczy.]W razie kłopotów po prostu wezwij mnie empatycznie. [Powiedział i zniknął w zielonej mgle, którą wiatr po chwili rozwiał.]

Emily_Under

[ stała zdziwiona ]
- Em-pa-tycz-nie ?
[ podrapała się po skroni ]
* Siemka.
[ podskoczyła i odwróciła się ]
- Boże, Flow.
* Spoko. Opowiadaj.
- Hę ?
* No o tym jak się całuje Toniego.
[ poczuła rumieńce na twarzy ]
* Ahaa...
- Przestań, Flow.
* He he.
[ popatrzyła na nią ]
* No co ?
- Nic... Głodna jestem.
* No i to rozumiem.
[ poszły coś przekąsić ]