Ośrodek Henry'ego

Perseusz

[pojawiłęm sie ponownie ]
co się stało ?

Emily_Under

- Even !
[ odwróciła się gwałtownie. Flow też ]
* Ja cieee. Duch.

Perseusz

narka
[telportowałęm sie ]

Emily_Under

- Nie !
[ Flow stała wpatrzona w miejsce, w którym jeszcze przed chwilą stał Even ]
* Chodźmy coś zjeść.
- Popieram w całej rozciągłości.

Perseusz

[telportował sie do sel ]
cześć

Emily_Under

- Nie możesz się zdecydować czy chcesz ze mną rozmawiać, czy nie ?
[ zapytała z wyrzutem ]

Perseusz

przecież to ty mnie machnełaś !
weit ! czy ty sie przypadkiem połączyłaś z tonym ????????

Emily_Under

* Guzik prawda.
[ zakryła ręka usta Flow ]
- Nawet jeśli, to co masz do tego. Z tobą też mam i jakoś zazdrosny nie jesteś. Sorki, chyba mogłam użyć czasu przeszłego, bo ty już nie żyjesz.

Perseusz

wiesz że on to zrobił żeby się zabezpieczyć ?
wszystkie ataki na niego będą raniły ciebie
a na to nie powzole nie ważne w jakim jestem stanie

muco

[ Kathleen pojawiła się znikąd. Leżała ubrana w podziurawione szmaty. Była cała podrapana i zakrwawiona. Czerwony płyn ciekł i nasączał jej koszulkę. Oczy były przymrużone. Jej twardówka była kremowo - różowa. Została zaatakowana. Umierała? Czy ktoś jej pomoże? ]

Perseusz

kath !
[pobiegł do kuchni i wizoł napar ]
Wylał go na kath
Wstań ! żyj proszę! nie umieraj!

muco

[ Kath kaszlała, mocniej i mocniej. W głowie jej dudniło, słyszała wrzaski i płacze. Ciało ją piekło. Nie mogła się ruszyć. Powoli otworzyła oczy i ujrzała kogoś, chłopaka. Nie poznała go. Próbowała coś powiedzieć, ale nie mogła. Wreszcie wykrztusiła z siebie kilka słów ]
- Uciekaj, on idzie..

Perseusz

to ja ev
nie bój się wszystko będzie dobrze

muco

[ Patrzyła na chłopaka. Była przestraszona i roztrzęsiona. Powoli zaczęła przypominać sobie kim był. To Evan BookBag, syn Posejdona.. Chłopak zaniósł ją do wielkiego salonu. Postawił na kanapie i dał napar. Kath zaczynała odzyskiwać wzrok. Jej ciało wciąż piekło, a serce zaczynało dudnić głośniej. ]
- Masz wodę utlenioną? Przydała by się.. Jakieś plastry też nie zaszkodzą..

Perseusz

natychmiast wszystko załatwił
co się stało ?

muco

[ Evan przyniósł Kath wszystko czego potrzebowała. Dziewczyna opatrzyła swoje rany i od razu poczuła się lepiej ]
- Nie do końca pamiętam. Wiem, że była jaskinia.. drzewa.. no i mnóstwooo światła, które mnie oślepiło. Więcej nie pamiętam..
[ Po chwili Kath odezwała się ]
- Gdzie jest łazienka? Muszę wymyć swoje szmaty..
[ Evan wskazał jej drogę, a Kath wolnym krokiem doszła do łazienki. Była ogromna. Na kafelkach widniały inicjały 'HG'. Dziewczyna zdjęła ciuchy i przepłukała je w wodzie. Następnie wysuszyła je i założyła. Wyglądała dużo lepiej. Na nogach miała jeansy, całe w dziurach. Nosiła białą koszulę, taką jaką zakładają mężczyźni do garniturów. Wyglądała.. dziwnie. Po dłuższym czasie wróciła do salonu. Ponownie usiadła obok Evana. Uśmiechnęła się ]
- I jak? Lepiej?

Perseusz

o wiele
ale jak ty się wziełaś w tej jaskini ?
gdzie byłaś ?

muco

- Nie jestem pewna.. Szłam z jakimś mężczyzną, wysoki brunet, około 30. Potem była jaskinia ze skały, wysokie drzewa i oślepiające światło. Później ciemność.. Przepraszam, ale nie pamiętam.
[ Ból głowy Kath nie ustąpił. Tylko jak próbowała sobie coś przypomnieć, od razu dudniło jej w łbie. To nie był przypadek ]
- A tak w ogóle, to gdzie my jesteśmy i dlaczego? Jest ktoś z nami?

Perseusz

jesteśmy w domu ojczywma sel a ja jestem duchem

Emily_Under

[ przybiegła ]
- Szukałam was.
[ powiedziała cicho i podeszła to Kat ]
- Mam nadzieję, że już ci lepiej.
[ spojrzała na Evena ]
- musze przyznać, że świetnie jej pomogłeś jak na ducha.