Wyprawa

Emily_Under · Wysłany: Sob 17:48, 20 Mar 2010 Temat postu: Wyprawa

Tutaj opisujecie przebieg wyprawy [ nie ma tam Seleen, Evena itd.]
Prosze bardzo:

Vanessa · Wysłany: Nie 17:43, 21 Mar 2010 Temat postu:

[ Josh, Kath, Dann, Vanessa i inni obozowicze zebrali tyle pieniędzy by akurat każdy dostał bilet na pociąg. Może nie w najwyższej klasie, ale lepsze to niż nic. Zajęli akurat jeden, duży przedział. Vanessa usiadła pod oknem i oparła czoło o szybę patrząc na mknący krajobraz. Inni obozowicze przedstawili się: Max, Robert, Fred, Amelia i Carolina. Dwaj pierwsi okazali się synami Hermesa. Fred i Caro byli rodzeństwem Kath. Natomiast Amelia była córką Demeter. Van przymknęła oczy. W duchu cieszyła się, że pojazd zawiezie ich prosto do Palmdale. Był to w końcu jeden z wariantów przepowiedni wyroczni. Oby się nie pomylili. W końcu przepowiednie zawsze były niejasne. W jednej chwili trzeba było dosłownie tłumaczyć jej słowa, a w drugiej nie. To było frustrujące. Zastanawiała się tez nad sprawami sercowymi obozowiczów. Ale nie to było teraz najważniejsze.]

Perseusz Jackson · Wysłany: Nie 19:23, 21 Mar 2010 Temat postu:

[siedzi w wagonie razem z Kath , Van , Danem i resztą obozowiczów , co chwila patrzy na zamyśloną Vanesse siedzącą koło okna]
przestań ciągle się na nią gapić , wyglądasz jak kretyn

Vanessa · Wysłany: Nie 19:35, 21 Mar 2010 Temat postu:

[Dziewczyna wyrwała się z zamyślenia, czując się obserwowana. Spojrzała na zasłonięte drzwi przedziału, ale nikogo w nich nie zobaczyła. Lekko zdziwiona napotkała spojrzenie Josha. Uśmiechnęła się delikatnie do niego.]
-Coś się stało?
[Może miał dla niej jakieś wskazówki, albo rady? Zawsze czuła się niezręcznie, jeśli jakiś chłopak się na nią patrzył. Zwłaszcza, że bardzo lubiła Josh'a. Tym bardziej czuła się dziwnie. Nikt specjalnie nie zwrócił uwagi na pytanie Van. Każdy był zajęty swoimi sprawami. Kath obmyślała przepowiednie ze swoim rodzeństwem. Reszta grała w karty, a Dann siedział zamyślony z słuchawkami w uszach.]

Perseusz Jackson · Wysłany: Nie 19:40, 21 Mar 2010 Temat postu:

[napotyka spojrzenie Van]
no i widzisz idioto , zauważyła , że gapisz się na nią jak psychopata
[próbuje się opanować i odpowiada]
-Ja...tak się tylko zastanawiałem nad czym tak myślisz
świetnie , teraz pomyśli , że jesteś wścibski

Vanessa · Wysłany: Nie 19:49, 21 Mar 2010 Temat postu:

[Przekrzywiła lekko głowę. Czy jej się wydawało, czy Josh się zawstydził? Może przed Amelia, albo Caroline? W końcu są ładne. Lekko się zarumieniła. Sama przed sobą nie chciała się przyznać, że czuła się trochę zazdrosna. Lekko potrząsnęła głową. Teraz najważniejsza jest misja.]
-Zastanawiam się... Czy mamy rację i co się dzieje w obozie. I...
... czy powiedzieliście mi całą przepowiednię
[Dokończyła w myślach, patrząc się na niego przenikliwie.]
-Czy dotrzemy w miejsce na czas. Właściwie czego tam mamy szukać?
[Postanowiła teraz naradzić się z chłopakiem. Na pewno trochę 'rozjaśni' jej w głowie. Miała mętlik.]

Perseusz Jackson · Wysłany: Nie 19:58, 21 Mar 2010 Temat postu:

[stara się opanować , czuje wypieki na twarzy]
Van jest mądra nie minie dużo czasu , aż zrozumie co do niej czuję , a ja nie jestem gotowy jej tego powiedzieć. A niech to!
-Nie martw się na pewno dotrzemy na czas
muszę też ukryć przed nią przepowiednię , dla jej dobra
-Musimy trzymać się razem a na pewno nic nam nie będzie
[krzepiąco gładzi ją po dłoni , ale speszony szybko cofa rękę]

Vanessa · Wysłany: Nie 20:09, 21 Mar 2010 Temat postu:

[Spojrzała na niego z wdzięcznością. Mimo, że nadal czuła, że nie mówi jej całej prawdy, postanowiła nie naciskać.]
-Oby byli tam obozowicze.
Muszą tam być. Jeśli nie...Będę zmuszona użyć swojej mocy. A to nie będzie przyjemnie.
[W końcu zdobyła się na delikatny uśmiech i podciągnęła kolana pod siebie.]
-Jak myślisz...Dlaczego akurat tam mieli by być?

muco · Wysłany: Nie 20:14, 21 Mar 2010 Temat postu:

[Kath przez cały czas siedziała razem ze swoim rodzeństwem - Fredem i Caroline - rozmawiając i dyskutując na temat słów wyroczni. Nie zdradziła im ostatniego zdania, które się od niej dowiedzieli. Co chwilkę spoglądała na Josh'a i Vanessę. Widziała w oczach chłopaka pewien niepokój. Kathleen wiedziała, że chodzi mu o Wyrocznie. Postanowiła z nim porozmawiać.]
- Mogę na chwilkę przeszkodzić? - przerwała Kath. - Josh muszę z Tobą porozmawiać.
[Pociągnęła go za rękę i zaprowadziła na koniec przedziału.]
- Martwisz się przepowiednią? Wiem co miała na myśli mówiąc: ''Córka Bogini najpiękniejszej metalem zostanie okuta''. Metafora ''metalem okuta'' w potocznym języku Bogów oznaczała zatrucie. - powiedziała z niepokojem.
[Popatrzyła na Josha. Wiedziała, że się niepokoił.]
- Trzeba jej powiedzieć - przerwała krótką ciszę. - Ona musi wiedzieć.

Perseusz Jackson · Wysłany: Nie 20:14, 21 Mar 2010 Temat postu:

-Wiem , ale spójrz na nią , ona jest taka smutna , nie mogę jej tego powiedzieć. A poza tym ja ją kocham
o kurczę , teraz to walnąłeś. Brawo Josh
[szybko zmieniam temat]
-No dobra powiem jej-mówię z rezygnacją
[zaglądam do wagonu i mówię]
-Van możesz na chwilę przyjść?

Shadow man · Wysłany: Nie 20:26, 21 Mar 2010 Temat postu:

[Dann Całą drogę jechał w milczeniu.]
"Ojcze proszę daj mi jakiś znak od siebie.
[Oczywiście nic się nie wydarzyło.

muco · Wysłany: Nie 20:27, 21 Mar 2010 Temat postu:

[Uśmiechnęła się szeroko. Lubiła Josha i nie była zazdrosna o niego. Cieszyła się z jego szczęścia]
- Josh, dasz radę - powiedziała.
[Kath poszła do swojego przedziału. Wracając uśmiechnęła się do Josha.]

Perseusz Jackson · Wysłany: Nie 20:34, 21 Mar 2010 Temat postu:

[odwzajemniłem uśmiech]
łatwo jej mówić
[w zniecierpliwieniu czeka na Van]
jak ja jej to powiem? Hej Van zostaniesz otruta! co za głupota! muszę ją ochronić! nie pozwolę by coś jej się stało

muco · Wysłany: Nie 20:56, 21 Mar 2010 Temat postu:

[Kath siedziała w przedziale, w którym przed nią byli Van i Josh. Myślała co zrobiła]
O, Kath. Jak on ją kocha, to powiedzenie jej przepowiedni to będzie dla niego istna masakra. Teraz pewnie Josh myśli, że jestem jakąś psychopatką... Gdyby tylko mógł poznać mnie lepiej...
[Patrzyła na Josha. Nagle zobaczyła Alexa, która od początku drogi siedzi sam. Postanowiła do niego podejść]
- Mogę się dosiąść?
[Kath zarumieniła się po raz pierwszy]

Perseusz Jackson · Wysłany: Pon 20:53, 22 Mar 2010 Temat postu:

[siedziałem w wagonie z Van i Kath , postanowiłęm nieco odwlec powiedzenie Van o przepowiedni]
to będzie bolesne , i dla mnie i dla niej , ale wesprę ją , ochronię , jak będzie trzeba poświęcę się dla niej byle ją uratować
[patrzę na Van i uśmiecham, się krzepiąco]

Perseusz Jackson · Wysłany: Pon 20:54, 22 Mar 2010 Temat postu:

[siedziałem w wagonie z Van i Kath , postanowiłęm nieco odwlec powiedzenie Van o przepowiedni]
to będzie bolesne , i dla mnie i dla niej , ale wesprę ją , ochronię , jak będzie trzeba pośięcę się dla niej byle ją uratować
[patrzę na Van i uśmiecham, się krzepiąco]

Vanessa · Wysłany: Wto 10:39, 23 Mar 2010 Temat postu:

[Dziewczyna w końcu wyrwała się z transu. Mgła w jej oczach pobladła. Nienawidziła takich sytuacji. Chociaż była tutaj, duchem znajdowała się bardzo daleko. Otrząsnęła się i spojrzała to na Josh'a, to na Kath. Coś było nie tak. Wyszła z przedziału, stając na korytarzu. Spojrzała wymownie na Firestorm'a. Wyraźnie coś chciał jej powiedzieć, ale bał się i chciał to odwlec. Co się odwlecze to nie uciecze. Oparła się o okno, zakładając ręce na piersi i czekając na chłopaka. W wagonie nagle zrobiło się strasznie cicho. Za cicho. Zaniepokojona rozejrzała się, marszcząc brwi. Odgłosy dochodziły tylko z ich przedziału. Będzie musiała zrobić obchód.]

Perseusz Jackson · Wysłany: Wto 15:10, 23 Mar 2010 Temat postu:

[zdecydowałem się powiedzieć prawdę Van , więc wyszedłem z przedziału]
czemu jest taka zaniepokojona?
-Coś się stało?

Vanessa · Wysłany: Wto 17:58, 23 Mar 2010 Temat postu:

[Rozejrzała się i potarła ramię. Przeszły ją ciarki. Czuła przeszywające zimno. Mimo to spojrzała z lekkim uśmiechem na Josh'a.]
-Chciałam zadać dokładnie to samo pytanie.

muco · Wysłany: Wto 18:31, 23 Mar 2010 Temat postu:

Co z nim jest nie tak? Nawet nie można koło niego usiąść. pff... cały Alex.
[Kath patrzyła na Josha i Van. Była pewna, że teraz powie jej prawdę.]
Nie masz dużo czasu Josh. Zaraz wysiadamy z pociągu.