Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Braterstwo krwi [NZ][1/?]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna -> Tartar / Porzucone ff
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Pisać dalej?
TAK!
100%
 100%  [ 3 ]
Ani mi się waż!
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 3

Autor Wiadomość
Voyt
Aresowa skarpeta
Aresowa skarpeta



Dołączył: 04 Mar 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: yyy... no ten tego... kurde, nie wiem!
Płeć: Percy

PostWysłany: Pią 21:50, 04 Mar 2011    Temat postu: Braterstwo krwi [NZ][1/?]

Jest to opowiadanie autorstwa mojego. Chciałem je wstawić najpierw na blog.percyjackson.pl, ale po wysłaniu pierwszego rozdziału do adminki 2 tygodnie temu :/ postanowiłem, że sam je gdzieś wstawię.

Jest to tekst koszmarnie głupi, nudny i przewidywalny, pisany po pijaku przez osobę nie do końca zdrowa psychicznie, nie potrafiącą napisać pracy domowej z jęz. polskiego. Będzie się ciągnąć jak flaki z olejem, a czytanie będzie dla was udręką i torturą. No ale cóż, napracowałem się, to czytajcie.
***
(Wszystkie osoby i zdarzenia występujące w opowiadaniu są wbrew pozorom jak najbardziej fikcyjne, a ich podobieństwo do prawdziwych osób jest niezamierzone, a opowiadanie nie ma za zadanie nikogo obrazić, skrzywdzić ani urazić. Przed przeczytaniem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy tekst, który przeczytasz może zagrozić życiu lub zdrowiu i może zostać użyty przeciwko tobie)
Zacznijmy od początku.
Mam na imię Wojtek, mam 16 lat, mieszkam w Polsce. Lubię grać na gitarze, słuchać Metalliki i czytać mity greckie. Czasem nawet wydaje mi się, że widzę postacie opisane w książkach, widziałem kiedyś trójgłowego psa, którego prowadziła jakaś brzydka starsza pani. Raz napadł mnie na ulicy jakiś tępy gościu który miał chyba ze trzy metry wzrostu i wydawało mi się, że ma jedno oko. Ale może to były zwidy, bo mam słaby wzrok i noszę szkła kontaktowe.
Dzisiaj jest piątek, początek czerwca. Przeżyłem już 6 lekcji, została jeszcze jedna i do domu. Wprawdzie nigdy nie miałem problemów z nauką, jednak nigdy też nie lubiłem szkoły. Szczególnie język polski jest dla mnie uciążliwy, ponieważ nie jestem humanistą, nie potrafię interpretować wierszy, pisać prac, poza tym wolno piszę i cały czas muszę kreślić, bo mylą mi się litery. Lubię przedmioty, w których trzeba brać wszystko na logikę, matematykę, fizykę, chemię, uwielbiam rozwiązywać problemy. Ale najgorsze dla mnie są zagadnienia, które trzeba wykuć na pamięć, teorie, definicje, prawa itp. Na przykład nazwy biologiczne.
W ogóle to wszystko, co opiszę zaczęło się na biologii, która była naszą ostatnią lekcją w tygodniu. Nasza nauczycielka od biologii jest niska, chuda i… przerażająca, no bo po prostu nie można tego inaczej określić. Wszyscy się jej boją, przylgnęło nawet do niej przezwisko Szatan. Jednak chyba na nikogo jej obecność tak nie działała jak na mnie.
- No to Wojtek, proszę, z zeszytem do odpowiedzi – i w tym momencie robię się blady na twarzy, pocą mi się włosy, a pojawiające się drżenie nóg mogłoby wywołać trzęsienie ziemi w kilku pobliskich wsiach. Musiała mi sp***rzyć końcówkę tygodnia. I pomyśleć, że zostało mi jeszcze jedno nieprzygotowanie…
- Wymień trzy rodzaje przeszczepów
- Eeee… - w końcu udało się mi coś wydukać. Na następne kilka pytań byłem równie zielony, a pytała mnie przez dobre 15 minut. Jakoś jednak dostałem tą tróję. Przy okazji musiała mi przejrzeć zeszyt i wlepić kilka pał za braki prac domowych. Moja wina, że jak ich nikt nie sprawdza, to ich nie robię? Jest wiele rzeczy, które wolę zrobić w domu: nauczyć się kilku utworów Metalliki, AC/DC czy czegoś podobnego, postrzelać z łuku, który kiedyś zrobił mi mój tata, pojeździć na skuterze lub zbudować kilka greckich miast w grze Zeus: Pan Olimpu?
Usiadłem w ławce czując, jakby ktoś wyciągnął mi serce i włożył mi tam młot pneumatyczny trzymany przez Chucka Norrisa. Chyba w międzyczasie wypociłem kilka kilo. Przejechałem rękami po moich mokrych włosach. Właśnie! Nie opisałem jak wyglądam! Mam ponad 180 cm wzrostu, długie, brązowe włosy z resztkami blond farby na końcówkach, których nie chce mi się ściąć, szare oczy i jestem dość chudy. Ubieram się różnie, lecz zazwyczaj w bojówki, zwykle czarne albo moro, czarne koszulki z nazwami zespołów metalowych i glany. No i jedna rzecz w moim wyglądzie nigdy się nie zmienia, mianowicie na szyi noszę prosty naszyjnik – zieloną kostkę gitarową na rzemyku.
- Brawo Yeti – usłyszałem słowa znanej przeróbki z Youtube. Wypowiedział je Darek – mój kumpel od podstawówki. Nie wiem, za co tak naprawdę się lubimy. Z wspólnych cech to obaj lubimy gry komputerowe, książki fantasy i słuchamy podobnej muzyki. I to chyba wszystko. Darek jest miłośnikiem dzikiej natury, uwielbia spędzać czas w lesie lub na łowieniu ryb. Do tego cały czas dokupuje sobie do domu jakieś nowe gatunki zwierząt i roślin do domu. Po co? – tego nawet on sam nie wie. Najciekawsze jest to, że te zwierzaki są mu bardzo posłuszne, a przysiągłbym nawet, że czasem gada do roślin. Jest dość wysoki, wyższy ode mnie i dość… duży, nie wiem jak to zgrabnie określić. Waży ponad 90 kilo, ale ani nie jest zbyt umięśniony, ani też gruby, raczej taki… obtłuszczony. No dobra. Aha! I jeszcze gra na basie. Gramy razem różne znane kawałki, nie tylko metal, ale także klasyki rocka, a czasem nawet i pop (przy okazji – nawet nie wiecie jak fajnie brzmi „Baby” przerobione na sieczkę ;) ).
Pani przepytała jeszcze kilka osób (nikt nie miał tylu pytań co ja) i zaczęła temat. Oczywiście kolejne zagadnienie z trzydziestoma definicjami i nazwami z łaciny. Masakra. Zapisałem już 3 strony w zeszycie, nie licząc poprawek i skreśleń. Później dostaliśmy jakieś zadanie z podręcznika, na szczęście jakieś rachunkowe, zrobiłem w dziesięć sekund, więc mogłem się rozejrzeć po klasie co robią inni. Mój kumpel czytał jakąś książkę (swoją drogą podziwiam jego odwagę – ja bym ego nigdy nie zrobił). Spojrzałem na okładkę. No tak – Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy, Klątwa Tytana, czternasty raz z kolei. Tak mamy, że po przeczytaniu jakiejś książki „uczymy się jej” na pamięć. Tak było i tym razem.
- Który moment? – szepnąłem.
- Jak Percy gada z Apollem jadąc Lamborghini na lawecie – odpowiedział Apu, bo to jego ksywka.
Spojrzałem na telefon, który noszę na szyi na smyczy. Do końca lekcji zostały dwie minuty. Cała klasa sprawdziła zadanie i wszyscy zaczęli się pakować. Pani zadała jeszcze coś do domu (podała nam całą gamę nazw do wyjaśnienia. Co to ja, kurde, jestem, Wujek Google i Ciocia Wikipedia w jednym?) i w tym momencie zadzwonił dzwonek.
- Wojtek, Darek, zostańcie jeszcze na chwilę na przerwie – usłyszeliśmy głos przypominający syczenie węża. Chcieliśmy już, jak codziennie, pójść powoli do domów (z Apu mieszkamy obok siebie) i po drodze pogadać. O wszystkim – o książkach, o muzyce, o grach na kompa, o samochodach, o dziewczynach ;) o dziewczynach szczególnie.
Wyjrzałem przez okno. Było pochmurnie, parno i nieprzyjemnie. Właśnie zawiał wiatr i drzewa koło szkoły zaczęły się poruszać. Ale było w tym coś dziwnego, bo wszystkie gałęzie skierowały się w kierunku tego okna, w którym stałem. Nagle usłyszeliśmy trzaśnięcie drzwiami i głos, jakby trzy nasze panie od biologii mówiły na raz:
- Umierajcie, małe heroski! – wskoczyła na biurko i w tym momencie zaczęła się zmieniać. Urosła do wysokości jakichś czterech metrów, spełzła z niej skóra, oczy zrobiły się czerwone. Włosy zamieniły się w węże, a na plecach wyrosły nietoperzowe skrzydła. Erynia. Dokładnie taka jak w opisach Jana Parandowskiego i Ricka Riordana.
Nagle zachwiała się: to Apu rzucił w nią plecakiem. Szybko sięgnąłem po moją jedyną broń – mały szwajcarski scyzoryk, który noszę przy pasku. Wiedziałem, że w końcu się przyda. Odbiłem się od krzesła nauczyciela i chwyciłem się grzbietu potwora. Erynia próbowała mnie zrzucić, chłostając mnie skrzydłami i drapiąc po nogach, a jej węże-włosy kąsały mnie po twarzy. Wspiąłem się aż do głowy mojej pani od biologii i zamachnąłęm się ręką, w której trzymałem scyzoryk, wbijając go jej w gardło. Erynia zaryczała i w jednej chwili zamieniła się w brunatny proch. Po chwili usłyszeliśmy meczenie kozła, drzwi do klasy otworzyły się i stanął w nich chłopak o kulach, w szerokich spodniach, pomarańczowej koszulce i rastafariańskiej czapce.

Prosiłabym o podanie kategorii wiekowej, Eve.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Voyt dnia Pią 21:56, 04 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Necklice
Pani mórz
Pani mórz



Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 3175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krk
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 23:13, 04 Mar 2011    Temat postu:

Masz lekki styl pisania, to zaleta. Trochę za bardzo przypomina to oryginał, ale fajnie by było, gdybyś pisał dalej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eveleine
Boy z hotelu Lotos
Boy z hotelu Lotos



Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Nie 16:36, 20 Mar 2011    Temat postu:

Tekst mi się spodobał, jedyne zastrzeżenia to emoty, które raczej nie pasują do fanfiction. Poza tym wszystko gra, z chęcią przeczytam ciąg dalszy (a Baby przerobione na sieczkę z chęcią bym posłuchała xD)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Voyt
Aresowa skarpeta
Aresowa skarpeta



Dołączył: 04 Mar 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: yyy... no ten tego... kurde, nie wiem!
Płeć: Percy

PostWysłany: Śro 19:50, 23 Mar 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] - tu macie resztę opowiadania
http://www.youtube.com/watch?v=YmPOnxR68OU - a tu "baby" przerobione na sieczkę ;)

Eee... Skoro masz całe opublikowane opowiadanie na blogu, to po co wstawiałeś tu jeden rozdział? Forum nie służy do zaśmiecania - wstaw resztę opowiadania, albo temat niedługo wyląduje w Tartarze. Ponawiam prośbę o wstawienie kategorii wiekowej. Eve


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 19:11, 13 Maj 2011    Temat postu:

Czytałam i bez obrazy, ale rewelacji nie ma, a do tego uważam, że forum nie jest tylko miejscem, żeby gdzies wstawić swoje opowiadanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna -> Tartar / Porzucone ff Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin