Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[NZ] Z pamiętnika Clarissy [+13] [11/?]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna -> Fan Fiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Nie 17:19, 17 Paź 2010    Temat postu:

Już niedługo... xD Może nawet jutro! xD Zdradzę wam tylko, że Clarissa będzie przeżywać pewne roszterki, gdy Chris ... Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Necklice
Pani mórz
Pani mórz



Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 3175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krk
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Nie 17:20, 17 Paź 2010    Temat postu:

Hahaha! Ale to i miłe Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blanca
Muza/Maniaczka Klat



Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Maków
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Nie 17:24, 17 Paź 2010    Temat postu:

no, jutro ma być Very Happy bo naślę na ciebie antyfanki Nica Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Nie 17:29, 17 Paź 2010    Temat postu:

No nie mogę napisać co, bo zdradzę, ale domyśl się, co mógł on zrobić Very Happy
Blanca tylko nie to, będę zmuszona je zlać! xD btw. niedługo wrzucę ff, gdzie pojawi się mój Nico <3


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sophie dnia Nie 17:31, 17 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pon 22:59, 18 Paź 2010    Temat postu:

Ha, napisałam xD Miało być na dzisiaj. Wreszcie pojawia się długo oczekiwany Chris. Blanca, Neck pisałam to dla was ^^ Chciałyście, macie :) Nie jestem do końca z tego zadowolona, ale to wy ocencie... Ponownie dedykacja dla wszyskich, którym to dedykowałam wcześniej. (ach dedykacje są takie superaśne xD)


Wspomnienia Clarissy
Jak co roku latem, dołączyło kilku nowych obozowiczów. Miałam wyjątkowy dzień dobroci, więc nikomu nie spłukałam głowy w kiblu. Pewnie olałabym nowych herosków, ale jeden rzucił mi się w oczy. Chyba dlatego, że cały czas na mnie spoglądał. Kiedy posłałam mu mordercze spojrzenie, które zazwyczaj rezerwuję dla Persia, uśmiechnął się do mnie. Ha, syn Hermesa. Na 100 %. Już ja znam ten uśmiech łajdaka. Po chwili do mnie podszedł. Bezczelny. Serio, aż sam się prosi o płukanie.
-Cześć – powiedział.- Jestem Chris.
A co mi tam.
-Hej Chris. Pokazać ci obóz? – Kiwnął głową. – Okej może zaczniemy od tamtą?- Wskazałam w stronę toalet.
-Okej. A jak masz na imię?
-Clarissa.
-Ładnie. – Zarumieniłam się mimowolnie. Miałam wtedy piętnaście lat, więc schlebiało mi jego zachowanie, no i denerwowało. W pewnym sensie.
Tak mnie zagadał, że zapomniałam go „ochrzcić”. Ale ja to ja, więc zrobiłam coś głupiego, żeby sobie nie myślał nie wiadomo co. Powiedziałam coś w stylu, żeby mi nie podpadł, bo go spiorę. Spojrzał na mnie z uśmiechem.
-Słodka jesteś.
-Yyy…
-Do zobaczenia Clarisse.
-Spadaj. – warknęłam, a on się zaśmiał. Później myślałam tylko o nim. Za kogo on się w ogóle uważa! Nich go tylko spotkam na arenie, to…
Przez kolejne dwa tygodnie robiłam to co zawsze : dręczyłam Persia, wkurzałam Silenę, trenowałam i walczyłam z potworami, jeżeli takowe się nawinęły. No wiecie, typowe lato na obozie. Jednak Chris zakłócał ten schemat. Ciągle mnie zagadywał, zaczepiał i posyłał uśmiechy … Rzucałam ciągle cięte riposty, którymi chciałam go spławić, i udawałam wkurzoną, żeby zachować image. Zdarzało mi się szukać go wzrokiem, ja chciałam go zobaczyć , eh nie potrafię nawet tego wytłumaczyć.
Pewnego wieczoru, po którymś tam ognisku wracałam do domku. Słyszałam dziwnie radosną melodię, no i strasznie fałszywą. O zgrozo, to ja nuciłam. Czułam się dziwnie lekko, bujałam w obłokach, a jedna z moich sióstr oznajmiła mi wczoraj, że jeżeli nie przestanę się tak zachowywać, to mnie spierze. Już się boję. Nagle ktoś wyskoczył z krzaków i złapał mnie za nadgarstek. Pewnie zaraz spuściłabym mu łomot, ale zobaczyłam, że to Chris. Chris!!!
-Hej.
-Hej.
-Chciałabyś się ze mną przejść?
-Po co?
-No… eee… żeby popatrzeć na gwiazdy.
-Przecież widzę je codziennie. – Wtedy nie rozumiałam, że on mnie podrywa. Nie obczajałam tych miłosnych bania luków. W sumie … nadal nie czaję.
Chris przestąpił z nogi na nogę.
-Chciałbym ci coś powiedzieć.
-No to mów.
-Nie tutaj, może pójdziemy nad morze? – pociągnął mnie lekko.
-Jeżeli coś knujesz, to cię spiorę.- Uśmiechnął się do mnie. – Możesz mnie puścić? – zapytałam. Zarumienił się, ale puścił moją rękę, bo przez ten cały czas trzymał mnie za nadgarstek. Szliśmy i szliśmy, aż nagle się zatrzymał i odwrócił w moją stronę.
-Clarisse, ja … - przerwał. Stał tak blisko, zapiekły mnie policzki. Postanowiłam mu pomóc.
-No, ty … - roześmiał się. Ale ja nie powiedziałam nic śmiesznego, prawda? Po czym zrobił coś, czego najmniej się spodziewałam. Nachylił się i mnie pocałował. Miał takie miękkie usta … Pachniał tak fajnie…
Na chwilę odebrało mi rozum, a wtedy ADHD doszło do głosu. Uderzyłam Chrisa i zapewniam, nie zrobiłam tego celowo. Nie chciałam! Ale zobaczyłam w jego oczach ból i wiedziałam, że nie zrozumie, a ja i tak nie potrafiłabym wyjaśnić. Odwróciłam się i uciekłam. Nikt mnie nie rozumie, sama siebie nie rozumiem… Nawet nie wiecie jak przekichane życie mają dzieci Aresa…


A w następnym odcinku... Czeka nas rozmowa z pewną nimfą, i dowiemy się czegoś o Sil i od niej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sophie dnia Wto 19:13, 19 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Necklice
Pani mórz
Pani mórz



Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 3175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krk
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Wto 13:37, 19 Paź 2010    Temat postu:

Heh, nie wiem co Ci się w tym nie spodobało. Mi bardzo przypadło do gustu Very Happy
No i dziękuję za dedykację Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Wto 15:05, 19 Paź 2010    Temat postu:

Cieszę się, że ci się podoba ^^ No i nmzc Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blanca
Muza/Maniaczka Klat



Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Maków
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Wto 18:31, 19 Paź 2010    Temat postu:

haha, super Very Happy kurde, Clarisse, niewdzięcznico, trzeba było odwzajemniać, a nie Razz btw, chyba nie 'schlała go spławić' tylko chciała :d i nie tam tond, tylko tamtą :]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Wto 21:43, 19 Paź 2010    Temat postu:

Już poprawione. Dziękuję, fajnie, że się wam podoba :) Clarisse to Clarisse, więc ... można się było tego spodziewać xD Z tym tam tond, to mi wort tak poprawił xD Wydało mi się to strasznie dziwne, ale co tam, pisałam dalej Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neysa
Przypalona Ambrozja
Przypalona Ambrozja



Dołączył: 05 Wrz 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olympus
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Śro 19:33, 20 Paź 2010    Temat postu:

No i lód na sercu naszej buntowniczki topnieje... Szkoda tylko, że potraktowała go dość... Brutalnie. Biedny Chris, będzie miał złamane serce. XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celestine.
Boy z hotelu Lotos
Boy z hotelu Lotos



Dołączył: 19 Wrz 2010
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: CHB!
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Śro 19:58, 20 Paź 2010    Temat postu:

Po prostu genialne ! :d Mi spodobało się takie... brutalne potraktowanie Chrisa Very Happy To by pasowało do Clarisse . ;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Necklice
Pani mórz
Pani mórz



Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 3175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krk
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Śro 21:31, 20 Paź 2010    Temat postu:

Heh teraz mi się zrymowała końcówka twojej pierwszej wypowiedzi na taj stronie. Kiedy Chris ją kiss Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Czw 15:17, 21 Paź 2010    Temat postu:

Mnie więcej tak by to wyszło Neck xD Dzięki dziewczyny za pozytywne komentarze! Normalnie dzięki wam mam wenę, jeśli się wyrobię dzisiaj wieczorem, kolejna część Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
matti141
Cnotliwa Afrodyta
Cnotliwa Afrodyta



Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krosno - Miasto Kronosa ;-)
Płeć: Percy

PostWysłany: Czw 15:27, 21 Paź 2010    Temat postu:

No to ja czekam. Nawet mnie troszeńkę wciągnęło ;-)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Czw 21:19, 21 Paź 2010    Temat postu:

Wyrobiłam się xD Normalnie jestem z siebie dumna. Ale ocenę pozostawiam wam. Clarissa nawet spokojnie, żadnych połamanych kończyn, ani nic. Ale relaks, z takim temperamentem, na dłuższa metę tak się nie da xD I Matti uznam, że to był komplement Razz

Wspomnienia Clarissy
W nocy nie mogłam spać. Cały czas myślałam o Chrisie. Miałam ochotę do niego pobiec i powiedzieć, że coś jest ze mną nie tak, bo naprawdę nie chciałam go uderzyć. Dobrze, że to było lekko. Naprawdę pierwszy raz w życiu, żałowałam, że kogoś uderzyłam. To było do mnie niepodobne, ale ostatnio zachowywałam się i tak dziwnie jak na siebie.
Wyszłam z domku i skierowałam się w stronę morza. Wiedziałam, że atak harpii mi nie grozi. Nie lubiły zaczepiać dzieci Aresa, chyba, że prosiły się o sproszkowanie. Zerwałam małego kwiatka i zaczęłam obrywać mu płatki. No wiecie, ta głupia wyliczanka lubi, nie lubi. Wtedy dostałam szyszką w głowę. Rozzłoszczona driada, oznajmiła mi, że nie życzy sobie zrywania roślin z jej ogródka. Nawet nie chciało mi się z nią kłócić, więc poszłam dalej. Usiadłam na pomście, wrzucając małe kamyczki do morza. Z wody wypłynęła młoda nereida, z moim kamyczkami we włosach. Spodziewałam się ochrzanu, ale ona zrobiła oczy wielkie jak złote drachmy.
-To ty! No nie wierzę!
-Yyy.
-To ty walnęłaś tego chłoptasia, który się do ciebie przystawiał? Nie no jesteś moją idolką! Wiesz my nimfy mamy straszny problem z zakochanymi bogami. Możemy tylko wiać, więc to jak go spławiałaś, było boskie!- W czasie swojej entuzjastycznej przemowy, usiadła obok mnie na pomoście. Miałam ochotę zepchnąć ją z powrotem do morza.
-Tylko, że ja go lubię.- Znowu te wielkie oczy.
-To czemu go uderzyłaś?
-Tak szczerze to nie wiem. – Nereida uśmiechnęła się do mnie ze zrozumieniem.
-To, że jesteś córką Aresa nie znaczy, że masz bać się miłości
-Skąd wiesz… Ej! Nie boję się miłości!
-Wiesz, nimfy to straszne plotkary, więc znam wszystkich obozowiczów. Co do tego chłopaka… Daj szansę temu uczuciu. W końcu twój ojciec kręci z samą Panią Love. – Po czym wskoczyła do wody. Patrzyłam chwilę na kółka, które utworzyły się na powierzchni morza. Powoli wstałam i ruszyłam w stronę domków. Postanowiłam pójść i zapytać Sil o radę. Normalnie nigdy w życiu, bym tego nie zrobiła, ale teraz…
Silena siedziała przed domkiem. Wyglądała jakby na coś czekała. Hm… To na mnie czekała.
-Ha!- Wykrzyknęła na mój widok.- Wiedziałam, że przyjdziesz.- Miałam wielką ochotę jej przywalić w tej chwili. Ona jednak spojrzała na mnie surowo.
-Dlaczego tak go potraktowałaś?
-Weź przestań. Nie chcę o tym rozmawiać… Ale, mogłabyś mi pomóc? Co mam teraz zrobić?
-Sil spojrzała na mnie z błyskiem w oku. Zamyśliła się. Patrząc na nią, widziała jej prawdziwe oblicze. Wszyscy myślą, że dzieci Afrodyty są głupie i płytkie. No…Niektóre owszem, ale nie wszystkie. Większość jest inteligentna i to bardzo, ale wolą się nie angażować.
-Zależy ci na nim?
-Lubię go.
-Wiesz to chłopak. Jeżeli jest naprawdę w porządku, to nadal będzie dla ciebie taki jak zwykle. Może mieć też zbyt rozrośnięte ego, wtedy cię oleje. Albo to jakiś walnięty Romeo, wtedy nie zobaczymy go już nigdy.- Sil uśmiechnęła się z satysfakcją. Zamrugałam, kiwając głową. O czym ona gada?!
-Najlepiej daj mu kilka dni, emocje opadną.
-Ale niedługo kończą się wakacje.
-Wiem. Zachowuj się tak jak zawsze, co ma być to będzie.- Niestety słowa Sil były prorocze…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sophie dnia Pią 8:39, 22 Paź 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Necklice
Pani mórz
Pani mórz



Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 3175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krk
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Czw 21:29, 21 Paź 2010    Temat postu:

Supremium, aż muszę, jak widzisz, wymyślać nowe słowa, żeby zachwyt wyrazić. Ta nereida była gitna, a no i "nie podobne" to razem się pisze Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 8:39, 22 Paź 2010    Temat postu:

Już poprawiam. Pisałam późno, więc po prostu zapomniałam, że przymiotniki z nie razem xD Niegrzeczny word nie poprawił ! xD Dla poczatkujacego artysty nie ma nic lepszego, niż to, że się podoba jego skromna twórczość :)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sophie dnia Czw 20:14, 28 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Czw 19:47, 28 Paź 2010    Temat postu:

Po drobnych poprawkach, publikuję kolejna część. Napisałam ją już jakiś czas temu. Pewnie są jakieś błędy, więc jak coś wam wpadnie w oko, to wytknąć xd Wracamy do wydarzeń z "Bitwy w Labirynicie". Robi się można powiedzieć poważnie. Nie wiem, czy tego nie porzucę. Ale na razie Have Fun.



Gdy byłam u mamy, życie zwolniło tempa, a przynajmniej miałam takie miałam wrażenie. Nawet nie wiecie jak w Arizonie może być nudno. Kocham to miejsce (nie tak bardzo jak obóz),ale nic się tu nie dzieje.
Domek mojej matki stoi na uboczu mini miasta, a tuż za nim rozciąga się pustynia. Przygotowałam się psychicznie, że spędzę spokojny tydzień, wyciszę się czy coś, bo nie ma tu kogo dręczyć. Planowałam właśnie wykonanie kilku kawalarskich iryfonów, kiedy do domu wpadła mama.
-Clarisso! Coś się dzieje – powiedziała zdenerwowanym tonem. – Sąsiadka mówiła mi, że widziała, jak ktoś chodzi po pustyni i wygląda jak jakiś gladiator. Ta osoba wymachiwała mieczem i dziwnie się zachowywała.
Chejron mówił, że mój wyjazd to taka jakby nieoficjalna misja, mam zwracać uwagę na wszystkie niezwykłe zjawiska. A pojawienie się tego kogoś, raczej nie wróżyło nic dobrego. Spojrzałam na termometr. Było 48 stopni.
-Kiedy go widziała?
-Nie dawno. Powiedziała, że wezwie policję i karetkę.
-Ale przecież teraz jest zenit!
-Mówi, że mógł się przegrzać, a poza tym się przestraszyła.
Śmiertelnicza policja to ostatnia rzecz jakiej potrzebowałam. Przypięłam miecz do paska i wyszłam. Musiałam znaleść tego „gladiatora” pierwsza. No i wolałam szukać, niż być szukaną.
Chwilę kręciłam się po okolicy, go zobaczyłam, to był jakiś chłopak. Szedł chwiejnie, jakby był piany. Po chwili go rozpoznałam. To był Chris. Rzuciłam się ku niemu biegiem. On mnie jednak nie zauważył. Wybiłam mu miecz z ręki, tak dla ostrożności. Wtedy spojrzał na mnie, ale tak dziwnie, nieprzytomnie...Jakby mnie nie widział. Nie wspominając o tym, że miał na sobie pełną zbroję bitewną. Co on tu robił?!
-Chris. – zero reakcji. Minął mnie i zaczął mówić, coś w stylu :
-Nitka, gdzie ona może być. – On bełkotał! Przestraszyłam się nie na żarty.
–Chris! – Potrząsnęłam nim. Co mu się stało? Rozejrzałam się z niepokojem. Nikt nie mógł go zobaczyć!
Zaciągnęłam go do mojego domu. Na szczęście nie stawiał oporu. Cały czas coś mamrotał do siebie. Mama pomogła mi zdjąć z niego bardzo rozgrzaną zbroję.
-Chyba ma udar. – Oznajmiła moja matka. Chciało mi się płakać i krzyczeć. Skąd on się tu wziął, tak nagle?! Co on robił na tej cholernej pustyni?! I gdzie on był?! Zniknął pewnego dnia z obozu, tamtego dnia…
-Trzeba go zawieść do szpitala.
-Nie! Nie możemy, Chejron musi się nim zająć. – Próbowałam opanować szloch, kręcąc głową. Śmiertelnicy mu nie pomogą. Czułam się fatalnie, jakby to była moja wina.
Bogowie, co się dzieje? Zrobiło mi się niedobrze. Spojrzałam na niego. Mama położyła mu zimny okład na głowie i właśnie poiła go wodą. Pił łapczywie. Wyglądał strasznie, był wychudzony. Na jego twarzy widziałam obłęd i przerażenie. Co oni ci zrobili Chris?...
Najpierw zairyfonowałam do Chejrona. Przyjedzie jak najszybciej się da. Później siedziałam przy Chrisie, podawałam mu wodę. Bałam się mu dać nektar, bo nadal był zbyt rozgrzany. Próbowałam go karmić, ale nie chciał. Pierwszy raz czułam się tak bezsilnie… W końcu wsadziłyśmy go w ubraniu do wanny pełnej, chłodnej wody. Przez cały czas przy nim czuwałam, a on ciągle bredził. Po chwili złapał mnie za rękę, spojrzałam na niego.
-Mary? – zapytał dziwnym głosem.
-Nie, to ja Clarissa.
-Mary, tak bardzo się boję!
-Ciii. Nie bój się Chris. Jestem tu. – powiedziałam uspokajająco.
-Niech nie każą mi tam wracać!- krzyknął przerażony.
-Chris! Gdzie? – Ale wtedy straciłam z nim kontakt. Nie odpowiedział. To przez gorączkę. Nic mu nie będzie, powtarzałam sobie, próbując się uspokoić. Z marnym skutkiem. A tak przy okazji … Kim jest Mary? Bo chyba nie jego dziewczyną, co nie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sophie dnia Pią 16:01, 29 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blanca
Muza/Maniaczka Klat



Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Maków
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Czw 20:05, 28 Paź 2010    Temat postu:

o jejku... uwielbiam Twoje opowiadanie Very Happy no i po raz pierwszy Clarisse się o kogoś martwi xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Necklice
Pani mórz
Pani mórz



Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 3175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krk
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 15:34, 29 Paź 2010    Temat postu:

Heh, akcja pierwszorzędna! Bardzo mi się podoba, proszę nie porzucaj!
Chciałaś błędów, to masz:
1.Musiałam znieść tego „gladiatora” pierwsza. - Jestem prawie pewna, że to miało być "znaleźć"
2.Boże, co się dzieje? - Skoro to mitologia, to chyba "Bogowie" Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna -> Fan Fiction Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin