Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Nike - Wiktoria [NZ][1/?][+12]
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna -> Tartar / Porzucone ff
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mela
Przypalona Ambrozja
Przypalona Ambrozja



Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 23:02, 26 Mar 2010    Temat postu: Nike - Wiktoria [NZ][1/?][+12]

To chyba raczej nie jest ff, ale jest kilka "ale" ^^ chyba
Jestem w trakcie pisania i nie mam veny. Może mnie natchniecie??
W każdym razie prolog jest dość krótki. Miłego czytania i proszę o szczere od bólu opinie.

Prolog
Powstanie…


Przed kilkunastoma laty bogowie stworzyli dziecko. Ludzkie, acz nieśmiertelne od pewnego wieku dziecko miało strzec boskich mocy w razie kłopotów, a wychować je miały boginie na Olimpie. Jednakże tak się nie stało. Hades, jeden z trzech królujących nad światem bogów, zbuntował się przeciwko pozostałym dwóm braciom i chciał zgładzić owe boskie dziecko. Posejdon, panujący nad wodami całego świata, z polecenia Zeusa zabrał dziewczynkę i ukrył ją na Ziemi wśród zwykłych ludzi. Uświadomił ziemską parę, której kazał strzec dziecko przed złem. Wiedział, że Hades w końcu zechce zabić boskiego potomka.
Z inicjatywy bogów dziewczynie nadano imię Nike. Miała nieść zwycięstwo i, tak jak u boginki Nike, miała być ciemnowłosa, jednakże nie dano jej skrzydeł. W przyszłości miała być wysoka, a na jej głowie miał widnieć diadem z gwiazd, na podobieństwo Hery. W niej również swą cząstkę umieściła Atena. Cząstką tą miała być wielka mądrość, siła, niezłomny hart i honor. Miała być smukłą kobietą wielkiej urody o przejrzystych oczach i delikatnym wnętrzu na wzór Apolla i jego siostry, Artemis. W Hermesie zbyt wiele dobrych cech nie było, lecz umieścił w niej swą odwagę i w prezencie podarował skrzydlate sandały. Hefajstos zaś podarował jej pracowitość i wytrwałość. Pod jej stopami miały wyrastać najcudowniejsze kwiaty, a zewsząd otaczać najpiękniejsze rzeczy. Tego życzyła jej Afrodyta, racząc ją również delikatną cerą, uśmiechem godnym bogini i długimi, czarnymi rzęsami. A Eros? Czegóż mógł jej dać Amor? Wieczny mały chłopiec i psotny łobuz podarował jej uwodzicielskie spojrzenie, więc kiedy tylko zapragnęłaby i wyzwoliła w sobie tę moc mogłaby mieć każdego mężczyznę, choć Zeus wiedział, że honor, który otrzymała od Ateny nigdy, by jej na to nie pozwolił. Dzięki Chartom miała być pełna pogodnego wdzięku i radości, a Ares dał jej siłę i zdolność władania bronią, którą również jej podarował. Bogini Eos – Aurora podarowała jej piękny rumieniec na policzkach i szaty barwy szafiru. Selene oddała srebrzysty blask i umiłowanie tarczy księżyca. Jednak to Boreasz, Notos, Zefir i Euros, bogowie czterech głównych wiatrów: północnego, południowego, wschodniego i zachodniego oddali jej władze nad powietrzem, które było wszędzie i zawsze mogło stanąć w jej obronie.
Mimo wszystkich wielkich darów, które ofiarowali jej bogowie i boginie, żaden nie był tak wielki i potężny, co dar trzech boskich braci: Zeusa, Posejdona i Hadesa. Pan wszystkich bogów oddał jej cząstkę swego pioruna. Drugi z braci, pan mórz i oceanów podarował dziewczynie władzę nad wodą wszelkiej maści. Pan podziemi dał jej niechętnie i pod przymusem swój ogień. I tak powstała bogini bogiń, której oczy mówiły wszystko. Kiedy była szczęśliwa lub w jej emocjach panowała równowaga, w oczach widać było głębię oceanu. Jej smutek bądź rozżalenie, wywoływał w jej tęczówkach widok wirującego wiatr. Lecz kiedy wygrywała w niej złość, z oczu nie tylko „ciskała piorunami”, ale również odbijały się w nich ognie piekielne i czeluści Tartaru.
Więc boska Nike miała dorastać na Ziemi, wśród jej podobnych ludzi, a zdolności dziewczyny miały pozostać tajemnicą dla wszystkich ludzi za wyjątkiem jej opiekunów. Przeznaczeniem Nike było zostać tajną bronią bogów i ubezpieczeniem na przeżycie, choć ich cząstek w razie zagłady. I tak powstało prawdziwe Zwycięstwo. Dziewczyna, która miała do niego doprowadzić.
Bogowie nie przewidzieli jednak, że na jej drodze mogą stanąć tytani i herosi – bogowie półkrwi; dzieci, które bogowie mieli ze śmiertelnikami, często zbliżonymi ich sercom. Aczkolwiek niezbyt często zdarzało się dziecko, które miałoby dobre usposobienie. Ich zasadniczą wadą było przejmowanie najgorszych cech boskiego rodzica.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mela dnia Nie 16:18, 28 Mar 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perseusz
Perełeczka Posejdona
Perełeczka Posejdona



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 4/5

Płeć: Percy

PostWysłany: Pią 23:08, 26 Mar 2010    Temat postu:

Natchnienie
hmm
moze będzie używała mocy by uratowac chłopka który jej sie spoodobał ?
Bardzo fajne !
czekam na dlaszy ciąg
[moge wykoszystać pomysł z darami od bogów ?]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mela
Przypalona Ambrozja
Przypalona Ambrozja



Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 23:17, 26 Mar 2010    Temat postu:

dzięki
fajny pomysł
coś mi świta ^^

[jasne, ale nie bierz wszystkiego]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mela dnia Pią 23:18, 26 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perseusz
Perełeczka Posejdona
Perełeczka Posejdona



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 4/5

Płeć: Percy

PostWysłany: Pią 23:29, 26 Mar 2010    Temat postu:

a masz jeszcze coś ?
[nie wezme wszystkiego ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mela
Przypalona Ambrozja
Przypalona Ambrozja



Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 23:31, 26 Mar 2010    Temat postu:

Na prośbę Perseusza.
Na razie tylko tyle, ale postaram się coś napisać


Wpis I
Marzec.
Wiktoria.


Czy ja jestem normalna? Moje tak zwane „koleżanki” mówiły, że mam nie równo pod sufitem. I może miały rację. Ja sama uważam, że jestem „inna”. No, bo, czy wszystkie zwierzęta mijają szerokim łukiem zwykłego człowieka? No właśnie, raczej nie. Więc można nazwać mnie normalną? Nie gwarantuję, że lektura tej książki nie zmieni Cię w kogoś takiego jak ja, choć to chyba mało prawdopodobne. Z tego, co wiem coś takiego dziedziczy się w genach. Jeśli o mnie chodzi to nie wiem, po którym z rodziców odziedziczyłam to „coś”. Czemu nie wiem, zapytasz. Proste pytanie – prosta odpowiedź. Nie znałam swoich rodziców. Odkąd tylko pamiętam nie żyją, więc raczej nie mam, za czym tęsknić. Bo jak można tęsknić za czymś, czego się nie znało, nie zna i nigdy nie pozna? Taaak…
Popatrzyłam ze znudzeniem na kawałek ciasta z bitą śmietaną i gruszką, który miałam na łyżeczce i unosiłam so ust. Skrzywiłam się lekko, przyglądając się mu jakby zaraz coś miało z niego wypełznąć. Wywróciłam oczami. A co mi tam… Włożyłam ciasto do ust i przeżułam je dokładnie, szukając w nim jakichkolwiek pozostałości gruszek. Może i jakieś w nim były, ale jak już, to jedna mała gruszeczka na całą brytfankę placka. Lekko zalatywał też stęchlizną, albo byłam przewrażliwiona. Zapewne zwykłemu człowiekowi by smakował, ale moje wyostrzone zmysły czasem dawały mi popalić. Postanowiłam nie kończyć placka nie tylko z powodu gruszek czy posmaku stęchlizny. Po prostu był za słodki, ale czego można się spodziewać po osobie, dla której za słodka jest gorzka czekolada Wedla czy niesłodzona zielona herbata? No właśnie. Dlatego jestem taka chuda. Nie toleruję cukru raczej z przyczyn smakowych niż dla zdrowia. Mnie raczej nic nie jest w stanie zaszkodzić. Nigdy w życiu nawet nie złapałam kataru! Czasem się zastanawiam, czy czasem nie jestem z innej planety i nie zostałam zesłana na Ziemię w celu zniszczenia jej mieszkańców. No bo jeśli nie, to co? Poco by mi były te wszystkie szmery bajery i fajerwerki? Do urządzania pokazów pirotechnicznych? Raczej nie sądzę. A może jednak jestem kosmitką? Z drugiej strony wszystko możliwe.
Wyszłam powoli z małej cukierni, w której przesiedziałam całe przedpołudnie, żeby tylko nie musieć iść do szkoły. Z plecakiem przewieszonym przez jedno ramie, ruszyłam ulicami miasta. Zaczynały się wiosenne roztopy, które i tak zaczęły się dość późno, bo po koniec marca i wszyscy zastanawiali się, dlaczego wiosna przyszła tak późno. Zresztą ja też się zastanawiałam. Przez myśl przeszło mi, że to może przeze mnie, ale to raczej nie możliwe, bo jak ja mogę na to wpływać. Przecież całe życie potrafiłam zapanować nad przyrodą. Wywoływałam deszcze, susze i inne takie, dopóki nie nauczyłam się panować nad mocą. W gruncie rzeczy władza nad wodą, ogniem i powietrzem (okazjonalnie wywoływanie wyładowań atmosferycznych) nie jest takie złe. Można do tego przywyknąć, ale to może być fajne do czasu. Chyba właśnie wtedy mijał ten czas. Coś się zaczynało ze mną dziać, ale nie zdawałam sobie sprawy z tego, co to było i jak to było ważne.
Objęłam się ramionami, zerkając w górę. Zanim wyszłam z cukierni i ruszyłam w stronę parku, zza puchowych chmurek wyglądało słońce, ale później nad moją głową stało się coś dziwnego. Na niebie rozciągały się popielate chmury. Wyglądały na burzowe, ale nie spadła z nich ani kropla deszczu, nie dobył się żaden dźwięk zwiastujący burzę, czy cokolwiek innego.
Rzuciłam się niemal biegiem przez miasto, tylko co jakiś czas odrywając wzrok od nieba i starając się nie potrącić żadnego przechodnia, których i tak na chodnikach było niewiele. A jeśli już kogoś mijałam, śpieszył się do domu, żeby jak najszybciej schronić się przed nadchodzącą nawałnicą, którą zwiastowały chmury. Szłam szybkim krokiem, a chmury szły za mną, nie odstępując mnie nawet na krok. Dokładnie tak jakby czekały na mój ruch. Jakbym miała dać im znać, czy mają odejść czy zostać i spustoszyć miasto błyskawicami, deszczem lub silnym gradobiciem. Może i na mnie czekały, ale ja nie zamierzałam im odpowiadać. Dlaczego nie mogę mieć problemów jak każda inna nastolatka, tylko muszę uciekać przed jakimiś strasznymi chmurami, które towarzyszą mi na każdym kroku? I gdzie tu sprawiedliwość?! Zadaję głupie pytania. WSZĘDZIE, TYLKO NIE TAM GDZIE JEJ NAJBARDZIEJ POTRZEBA!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mela dnia Pią 23:33, 26 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perseusz
Perełeczka Posejdona
Perełeczka Posejdona



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 4/5

Płeć: Percy

PostWysłany: Pią 23:40, 26 Mar 2010    Temat postu:

super pisz dalej !
a coś tam pisałaś o wampiszych historiach przesłałabyś ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mela
Przypalona Ambrozja
Przypalona Ambrozja



Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 23:52, 26 Mar 2010    Temat postu:

masz chomika???
Link dla wszystkich zainteresowanych - [link widoczny dla zalogowanych]*e2*9c*ac*d1*bcWampirza+Historia+(moja+ksi*c4*85*c5*bcka)*d1*bc*e2*9c*ac/01.+Wakacje+z+Wampirem+(has*c5*82o-+vampire)
Hasło do folderu to "vampire". jak to powstawała, to się dopiero rozkręcałam, II część jest ciekawsza.
i jeszcze "Claire. Inny Świat" ^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mela dnia Pią 23:53, 26 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perseusz
Perełeczka Posejdona
Perełeczka Posejdona



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 4/5

Płeć: Percy

PostWysłany: Pią 23:53, 26 Mar 2010    Temat postu:

byłem kiedyś na twoim chomiku
dzięki !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
muco
Boy z hotelu Lotos
Boy z hotelu Lotos



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Sob 8:06, 27 Mar 2010    Temat postu:

fajnie Mela. Napiszesz coś jeszcze?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mela
Przypalona Ambrozja
Przypalona Ambrozja



Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Sob 12:19, 27 Mar 2010    Temat postu:

dzięki, staram się coś napisać, ale niespecjalnie mi wychodzi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perseusz
Perełeczka Posejdona
Perełeczka Posejdona



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 4/5

Płeć: Percy

PostWysłany: Sob 12:36, 27 Mar 2010    Temat postu:

prosimy !

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emily_Under
Magiczny termos Dionizosa
Magiczny termos Dionizosa



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraj moich ojców <3
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Sob 12:38, 27 Mar 2010    Temat postu:

* robi słodkie oczka *

Plooosieee :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perseusz
Perełeczka Posejdona
Perełeczka Posejdona



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 4/5

Płeć: Percy

PostWysłany: Sob 22:58, 27 Mar 2010    Temat postu:

ja też plosssiee

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebecca
Przypalona Ambrozja
Przypalona Ambrozja



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Nie 11:59, 28 Mar 2010    Temat postu:

baaardzo mi się podoba Very Happy czekam na więcej. Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Nawiedzona Romantyczka



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Nie 13:31, 28 Mar 2010    Temat postu:

Proszę o otagowanie tekstu magicznymi literkami, w tym wypadku chyba NZ oraz napisanie od ilu lat, innymi słow +(?).
J.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mela
Przypalona Ambrozja
Przypalona Ambrozja



Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Nie 16:19, 28 Mar 2010    Temat postu:

Nie wiem, czy mi się udało.
Perc mnie trochę natchnął do napisania tego fragmentu ^^



Obejrzałam się za siebie i nagle wpadłam na kogoś, niemal go przewracając. Spojrzałam na chłopaka, który trzymał mnie w ramionach. Na głowie miał kaptur granatowej bluzy i na pierwszy rzut oka na jego twarz zalaną cieniem wyglądał trochę jak młodociany bandyta, który za chwilę miał wyciągnąć nóż z rękawa, a uścisk miał nienaturalnie silny. Przełknęłam ślinę, kiedy uniósł rękę, ale on zrobił to tylko po to, aby zrzucić z głowy kaptur. Miał średniej długości, dokładnie przyczesane, kasztanowe włosy z grzywką na dwie trzecie czoła, i nawet nie zdziwiło mnie to, że po zdjęciu kaptura, nie były nawet w najmniejszym stopniu potargane czy naelektryzowane, a na jasnej cerze (w szczególności na zgrabnym nosie) widniało sporo ledwo widocznych piegów. Miał również nieco zbyt długie usta, ale pewnie głównie, dlatego wydawał mi się słodki. I mogłam się założyć, że miał śliczny uśmiech. Ciasteczko, jakby to określiła moja najlepsza i jedyna przyjaciółka. Może dla innej dziewczyny byłby przeciętny, ale dla mnie był po prostu boski. Serce zaczęło mi szybciej bić, na widok jego srebrnych oczu. Wyglądały jakby ktoś wylał na nie rtęć.
– Najmocniej przepraszam – odsunęłam się od niego zakłopotana. Przez jedną, krótką sekundę, wydawało mi się, że nie chciał mnie wypuścić.
– Nie szkodzi – odparł, wpatrując się w moje oczy, jakby były czymś magicznym. Po chwili otrzeźwiał i wyciągnął do mnie rękę w geście powitania. – Jestem Adam.
¬– Wiktoria. – Ujęłam jego dłoń, a moje ciało przeszył prąd. Kiedy to się stało aż podskoczyłam, ponieważ z nieba dobył się grzmiący odgłos i pojawiła się na nim błyskawica.
¬– Boisz się burzy? – Uśmiechnął się do mnie. Tak jak myślałam. Jego uśmiech był piękny, a oczy zaczęły mu błyszczeć.
– Nie, właściwie to nie ¬– odparłam, starając się być swobodna i nie zacząć się rozpływać. – To było niespodziewane – dodałam nieco zakłopotana, a w myślach przeklinałam tę zasraną burzę, czy cokolwiek to było.
– Zawsze uważałem, że najfajniejszych ludzi spotyka się przez zderzenie z nimi. – Zaśmiał się, co wywołało uśmiech również na mojej twarzy. W jego srebrzystych oczach migotały iskierki. Po chwili spojrzał na mój plecak przewieszony przez lewe ramie. – Wagary?
Również na niego spojrzałam, ale tylko na chwilę.
– Ta, nie miałam ochoty siedzieć w szkole.
– Wolałaś siedzieć w cukierni w taką pogodę. – Zerknął na niebo, a ja zdałam sobie sprawę, że nie jestem zdziwiona tym, że wiedział, iż całe przedpołudnie spędziłam w cukierni. Przez głowę przemknął mi obraz przedstawiający jego postać, kiedy minęliśmy się, jak wchodziłam do cukierni. Wtedy nawet się nu nie przyjrzałam.
Skinęłam głową, nie dając po sobie poznać zamyślenia.
Przez chwilę miałam wrażenie, że nie chciał oderwać wzroku od moich oczu, ale to musiało być tylko złudzenie. Spojrzał na zegarek na lewym nadgarstku.
– Wybacz – rzucił. – Muszę już iść. – Zastukał palcem w szybkę chroniącą tarczę zegarka. – Czas mnie goni. Może się jeszcze kiedyś spotkamy.
Uśmiechnęłam się, ale w głębi serca byłam strasznie zawiedziona.
– Jeśli tak, to do zobaczenia – odparłam, a Adam ruszył w kierunku przejścia dla pieszych. Już miałam iść dalej w kierunku domu, kiedy rozległ się przeraźliwy pisk. Mimowolnie odwróciłam się w stronę ulicy i natychmiast, nie myśląc, wyciągnęłam przed siebie rękę, skupiając w niej całą koncentracje. Sama nie wiedziałam, co konkretnie chcę zrobić. Zawiał silny wiatr i uniósł centymetr nad ziemię samochód, który kilka sekund wcześniej jechał rozpędzony wprost na Adama. Teraz jego koła kręciły się coraz wolniej w powietrzu, a chłopak stał jak sparaliżowany i patrzył na jego przedni zderzak będący tylko kilka centymetrów od niego. Koła się zatrzymały, a ja niewiele myśląc, rzuciłam się do ucieczki. Wbiegłam do jednego z zaułków i obrałam kurs na osiedle, na którym mieszkałam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perseusz
Perełeczka Posejdona
Perełeczka Posejdona



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 4/5

Płeć: Percy

PostWysłany: Nie 16:23, 28 Mar 2010    Temat postu:

miło że mogłem pomóc
polecam się na pszyszcłość
fajny fragment !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebecca
Przypalona Ambrozja
Przypalona Ambrozja



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Nie 16:30, 28 Mar 2010    Temat postu:

świetne Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 20:31, 27 Sie 2010    Temat postu:

Czytałam twoje opowiadania na Percyjackson.pl Very Happy Bardzo fajne Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mela
Przypalona Ambrozja
Przypalona Ambrozja



Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Wto 19:39, 08 Lut 2011    Temat postu:

ROK PRZERWY W PISANIU! Massssakraaa...
Tak w ogóle wreszcie wymyśliłam, co zrobię z tym opowiadaniem i mniej więcej [więcej] akcję xD ;P

tymczasem 2

Wpis Drugi
Schizofrenia?


Sama nie wiedziałam, jak dużo czasu spędziłam już w łazience, przyglądając się swemu odbiciu w lustrze. Wypuściłam z płuc powietrze, kierując je w górę ustawieniem warg. Podmuch rozwiał kosmyki włosów leżące na moim czole zbyt długie, by można je nazwać grzywką. Pukle rozpierzchły się na boki, ale zanim to się stało, przebiegła po nich widoczna srebrna wiązka prądu elektrycznego. Wpatrywałam się tylko w swoje czoło. Tuż pod nasadą włosów miałam dziwną bliznę. Przedstawiała ona pasek drobnych plamek na skórze ułożonych zbyt regularnie, aby mogły być spowodowane uczuleniem bądź jakąś inną chorobą z dzieciństwa. Nie wiedziałam co oznaczają i chyba nie chciałam wiedzieć. Czasami wydawało mi się, ze znamiona błyszczą, ale odganiałam od siebie tę myśl. Wiem, że jestem dziwna i bez tego. Nigdy nie mogłam do końca pogodzić się ze świadomością, że tak bardzo odstaję od reszty ludzi i przypuszczałam, że akceptacja nigdy nie nastąpi, toteż ukrywałam się przed ludźmi i samą sobą jak najlepiej mogłam.
Przez moje ciało przebiegł lodowaty dreszcz, wyrywając mnie z zamyślenia, a niebo za oknem odbijającym się w lustrze przecięła błyskawica.
Musisz się opanować, pomyślałam twardo, robiąc głęboki wdech. Zawsze, przez całe życie musiałam kontrolować swoje emocje, żeby przypadkiem nie wywołać jakiegoś kataklizmu na skalę światową. Kiedy jestem zła, zwykle panują burze i nawałnice, wylewają rzeki i zbiorniki wodne; gdy się boję, wieją silne wiatry (najczęściej), z kolei jeśli jestem wesoła – co zdarza się naprawdę bardzo, bardzo rzadko – świeci słońce, a na niebie nie ma nawet najdrobniejszego obłoczka. Podczas gdy złapię chandrę, nie ma wiatru, jest chłodno, a niebo zakrywają ponure, szare chmury. Jeżeli jest mgła… Dobra, będzie tego.
W tamtej chwili byłam całkowicie pewna, że to nie z mojej winy panowała taka pogoda, a nie inna. Nie zawsze moje emocje nań wpływały, ale wtedy była to jakaś nadprzyrodzona – powtarzam, nie moja – siła.
Przeczesałam palcami grzywkę, układając ją na swoim miejscu. Uderzyłam lekko otwartymi dłońmi w biały blat umywalki, starając się uspokoić. Jeden głęboki wdech i…
Zachmurzone niebo po raz kolejny przecięła błyskawica, a w oknie, którego odbicie wciąż widziałam, dostrzegłam bladą postać.
Odskoczyłam od umywalki jak oparzona i natychmiast odwróciłam się przodem do okna. Za szybą nie było ani żywego ducha, ale byłam prawie pewna, że ktoś tam był i przyglądał mi się jeszcze przed chwilą. Jeszcze nie zbzikowałam, a bynajmniej nie do tego stopnia, żeby widzieć coś czego nie ma.
Rozległ się dźwięk potężnego wyładowania atmosferycznego, a moje ciało przeszyła wiązka prądu elektrycznego. Dosłownie. Grzywka podobnie jak większość moich długich czarnych włosów stanęły niemal dęba na głowie. Nie miałam pojęcia, co się ze mną działo. Wiedziałam jednak, że było to coś poważnego i dziwnego. Moje obawy potwierdziło delikatne światło wydobywające się z pasma znamion na czole, które zobaczyłam w tafli szkła tworzącej okno.
Tego już było nazbyt wiele jak na moje nerwy. Czy ja popadam w schizofrenię? Nie zdawałam już sobie nawet sprawy z prędkości z jaką wybiegłam z łazienki na korytarz i że w ogóle to zrobiłam. Tuż za drzwiami wpadłam na kogoś zmierzającego właśnie w kierunku mojego pokoju. W pierwszej chwili pomyślałam, że to mój przyszywany ojciec, Karol, ale poczułam, że to nie ta sama sylwetka. Nie musiałam zastanawiać się zbyt długo, żeby wiedzieć, kto mnie trzyma. Słyszałam wzbierający na sile wiatr, który obijał się o komina. Wygrywał on przyprawiające o dreszcze melodie.
Odskoczyłam od osobnika niemal natychmiast, układając sobie grzywkę na czole. Miałam rację. Przede mną stał zdziwiony Kacper. Uśmiechnęłam się powoli, słysząc, że hulający w kominie wiatr przycicha i powraca do normalności. Oby niczego nie zauważył, błagałam w myślach.
Odkąd znam Kacpra (a znam go pół życia), starałam się do pod żadnym pozorem nie dotykać. Nie żeby mnie to w jakiś sposób krępowało, był moim najlepszym kumplem, ale wystarczyło, abym dotknęła go czubkiem palca, i moje szalały. Wyrywały się spod mojej kontroli.
Moce. Nie wszystkie, znaczy, ponieważ gdyby tak było, cały świat zapewne zamarzłby, został zalany albo, co jest najbardziej optymistyczną wersją, zostałby sfajczony na popiół. Traciłam kontrolę tylko nad wiatrem.
Kiedyś, gdy doprowadziłam do wyłamania większości drzew w pobliskim parku, wywoławszy małe tornado, zdałam sobie sprawę z tego, jak wielką moc posiadam. Przez dwa tygodnie nie opuszczałam swojego pokoju nawet na krok.
– Co tu robisz? – zapytałam, prostując podwinięte dotąd rękawy zbyt dużej bluzy, w której lubiłam chodzić po domu.
– W zasadzie przyszedłem zobaczyć się z kumpelą – odparł po prostu. – Czemu nie było cię dzisiaj w budzie? Nie widziałem cię na korytarzu.
Wzruszyłam ramionami, udając znudzenie.
– Nie chciało mi się przychodzić.
Kacper pokręcił głową ze martwieniem w szarych oczach. O dziwo wydawało mi się szczere. Przeczesał palcami stojące sztywno nieco zbyt długie brązowe włosy z jaśniejszymi refleksami.
– Wika – zaczął – nie możesz tak wszystkiego olewać. Przejedziesz się na tym. Zobaczysz.
Prychnęłam, krzyżując ramiona na piersi.
– I mówi to ktoś, kto rok kiblował.
– Tak – przyznał mi rację. – Ale uczę się na błędach. Weź ze mnie przykład i pomóż sobie samej zanim będzie za późno.
Miałam dziwne przeczucie, że to, co powiedział nie odnosiło się tylko do mojej reputacji w szkole, a nie należała ona do najlepszych.
Uśmiechnęłam się przymilnie, chcąc go zwyczajnie zdenerwować. I udało mi się to. Jego szare oczy wyglądały jakby szalał w nich huragan. Gdyby jego wzrok mógł zabić, już dawno leżałabym martwa w jakimś kącie.
– Dajże spokój – mruknęłam. – Mam gdzieś szkołę.
– Wika… – widząc mój srogi wzrok, zamilkł. Przełknąwszy ślinę, na moje nieszczęście, postanowił ponownie podjąć wątek o tematyce: jaka to jest ze mnie zła i nieusłuchana dziewczyna. – Czemu taka jesteś?
– Jeśli coś ci się we mnie nie podoba, wynoś się stąd – warknęłam, sama nie wiedząc skąd tyle goryczy i wrogości nagle we mnie wezbrało.
Kacper pokręcił głową, zaciskając zęby tak mocno, że niemal szczęka mu pobielała.
– Zadzwoń, kiedy się uspokoisz i jednak zachce ci się ze mną rozmawiać – oznajmił po chwili zadziwiająco spokojnym tonem.
Odwrócił się na pięcie i ruszył sztywnym krokiem w kierunku schodów. Zanim jednak zniknął za ścianą, zawahał się na chwilę. Kilka sekund później już go nie było, a ja zostałam sama na pustym korytarzu pogrążonym w półmroku. Miałam ochotę go zatrzymać, ale byłam zbyt dumna i nie zamierzałam przyznać się do błędu, nawet jeśli nie postrzegałam swojego poczynania w ten sposób.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna -> Tartar / Porzucone ff Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin