Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Zwykły Poranek [M][BO]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna -> Tartar / Porzucona twórczość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Persefona
Boy z hotelu Lotos
Boy z hotelu Lotos



Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Śro 21:32, 02 Mar 2011    Temat postu: Zwykły Poranek [M][BO]

Poranek w Świerszczowie zapowiadał się paskudnie. Z nieba spadły już hektolitry deszczu i zapowiadało się co najmniej drugie tyle. Ludzie biegali z postawionymi kołnierzami albo kapturami na głowach. Ci bystrzejsi wzięli ze sobą parasol.
Czarnowłosa dziewczyna, która właśnie wstała, pół przytomnym wzrokiem spoglądała na ten paskudny obrazek przez okno ze swojego pokoju.
- Znowu pada.. – mruknęła do siebie i powoli zaczęła się ubierać.
- ZUZA WSTAŁAŚ JUŻ!? – zawołała kobieta z kuchni. – SPÓŹNISZ SIĘ DO SZKOŁY.
Dziewczyna wywróciła oczami i wsunęła swoje Martensy, które nijak pasowały do mundurka.
Zuza wzięła plecak ,zatrzasnęła za sobą drzwi od pokoju i udała się do kuchni.
A trzeba przyznać, że do tej kuchni miała daleko – mianowicie wspomniane pomieszczenie znajdowało się pokój dalej.
Zuźka mieszkała z matką – ojciec po rozwodzie wyprowadził się do Wrocławia – i ich mieszkanie było naprawdę duże. Miało aż trzy pokoje, kuchnię oraz łazienkę.
- Nie musisz krzyczeć, mamo. – powiedziała Zuźka.
- Tak, dzień dobry. Mi też się dobrze spało. – odparła pani Magdalena – mama Zuzy, popijając kawę.
- Mamo, nie mam czasu na śniadanie. Zaraz się spóźnię. – rzekła dziewczyna. – Poza tym, kompletnie się nie wyspałam.
- Proponuję, abyś dłużej siedziała przed komputerem i pisała na Gadu-Gadu.
- Mamo ja się uczyłam. Komputer nie służy tylko do gadania przez komunikatory. Są też słowniki i różne encyklopedie. – tłumaczyła Zuzka, zapinając guziki od swojego czarnego płaszczu.
- I ja mam ci uwierzyć, że ty z nich korzystasz. Zuzia, nie urodziłam się wczoraj. Jakbyś faktycznie robiła, to co mi mówisz miałabyś same szóstki i piątki. – powiedziała mama Zuzy, wstawiając kubek do zlewu.
- Mamo, mam trzy trójki, a reszta to same piątki i czwórki. Jestem ciekawa czy ty miałaś same piątki w szkole? – z ironicznym uśmieszkiem zapytała dziewczyna.
- Oczywiście, że tak. I nie pyskowałam do starszych. – obruszyła się pani Magdalena.
- Tak, tak. Znam to na pamięć. Za twoich czasów było lepiej, bla, bla, bla. No miło było, ale się śpieszę. Na razie. – powiedziała Zuza i szybko wyszła z domu, unikając kolejnego wykładu pod tytułem „A za moich czasów…”.
Gdy tylko znalazła się na dworze, postawiła kołnierz, wsadziła ręce do kieszeni i szybkim krokiem udała się swoją codzienną trasą, w kierunku swojej szkoły.

Kurcze, mam jakąś blokadę. Na górze możecie podziwiać moje wypociny. Nic specjalnego, ale to wstawię, bo Zuza cały czas chodzi mi pogłowie. Tak jak fandom z Opowieści z Narnii, w którym biorę udział na wyprawie Wędrowca Do Świru. Aż wstyd się przyznać, co mi po łbie chodzi ;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miriam
Przypalona Ambrozja
Przypalona Ambrozja



Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 20:28, 04 Mar 2011    Temat postu: Re: Zwykły Poranek [M][BO]

Persefona napisał:
Poranek w Świerszczowie zapowiadał się paskudnie. Z nieba spadły już hektolitry deszczu i zapowiadało się co najmniej drugie tyle. Ludzie biegali z postawionymi kołnierzami albo kapturami na głowach. Ci bystrzejsi wzięli ze sobą parasol.
Czarnowłosa dziewczyna, która właśnie wstała, pół przytomnym wzrokiem spoglądała na ten paskudny obrazek przez okno ze swojego pokoju.
- Znowu pada.. – mruknęła do siebie i powoli zaczęła się ubierać.
- ZUZA WSTAŁAŚ JUŻ!? – zawołała kobieta z kuchni. – SPÓŹNISZ SIĘ DO SZKOŁY.
Dziewczyna wywróciła oczami i wsunęła swoje Martensy, które nijak pasowały do mundurka.
Zuza wzięła plecak ,zatrzasnęła za sobą drzwi od pokoju i udała się do kuchni.
A trzeba przyznać, że do tej kuchni miała daleko – mianowicie wspomniane pomieszczenie znajdowało się pokój dalej.
Zuźka mieszkała z matką – ojciec po rozwodzie wyprowadził się do Wrocławia – i ich mieszkanie było naprawdę duże. Miało aż trzy pokoje, kuchnię oraz łazienkę.
- Nie musisz krzyczeć, mamo. – powiedziała Zuźka.
- Tak, dzień dobry. Mi też się dobrze spało. – odparła pani Magdalena mama Zuzy, popijając kawę.
- Mamo, nie mam czasu na śniadanie. Zaraz się spóźnię. – rzekła dziewczyna. – Poza tym, kompletnie się nie wyspałam.
- Proponuję, abyś dłużej siedziała przed komputerem i pisała na Gadu-Gadu.
- Mamo ja się uczyłam. Komputer nie służy tylko do gadania przez komunikatory. Są też słowniki i różne encyklopedie. – tłumaczyła Zuzka, zapinając guziki od swojego czarnego płaszczu.
- I ja mam ci uwierzyć, że ty z nich korzystasz. Zuzia, nie urodziłam się wczoraj. Jakbyś faktycznie robiła, to co mi mówisz miałabyś same szóstki i piątki. – powiedziała mama Zuzy, wstawiając kubek do zlewu.
- Mamo, mam trzy trójki, a reszta to same piątki i czwórki. Jestem ciekawa czy ty miałaś same piątki w szkole? – z ironicznym uśmieszkiem zapytała dziewczyna.
- Oczywiście, że tak. I nie pyskowałam do starszych. – obruszyła się pani Magdalena.
- Tak, tak. Znam to na pamięć. Za twoich czasów było lepiej, bla, bla, bla. No miło było, ale się śpieszę. Na razie. – powiedziała Zuza i szybko wyszła z domu, unikając kolejnego wykładu pod tytułem „A za moich czasów…”.
Gdy tylko znalazła się na dworze, postawiła kołnierz, wsadziła ręce do kieszeni i szybkim krokiem udała się swoją codzienną trasą, w kierunku swojej szkoły.

Kurcze, mam jakąś blokadę. Na górze możecie podziwiać moje wypociny. Nic specjalnego, ale to wstawię, bo Zuza cały czas chodzi mi pogłowie. Tak jak fandom z Opowieści z Narnii, w którym biorę udział na wyprawie Wędrowca Do Świru. Aż wstyd się przyznać, co mi po łbie chodzi ;)



Zaznaczyłam to, co rzucało mi się w oczy : błędy, powtórzenia i zbędne wyrazy. Moim zdaniem fabuła jest raczej okej. Pzdr Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Śro 20:24, 09 Mar 2011    Temat postu:

Nie zamierzasz tego rozwijać jak widę, skoro tylko miniaturka. Ale jest to normalne(tj. opowiadanie). Można powiedzieć, że zwykły poranek wielu osób ;D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna -> Tartar / Porzucona twórczość Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin