Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Streszczenia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna -> Forumowe RPG 2
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mroczny
Gość






PostWysłany: Nie 17:28, 13 Mar 2011    Temat postu: Streszczenia

Wojna o Piorun

Pierwsza część rozpoczęła się spokojnie. Herosi nie zostali jeszcze poinformowani o misji, więc zachowywali się, jak co dzień. Do obozu dołączył Jack, syn Zeusa. Nawiązał kilka znajomości i przynajmniej przez kilka minut mógł się cieszyć obozowym życiem. Jednak tegoż samego dnia Chejron poinformował herosów o nowym zagrożeniu, o ponownym skradzeniu pioruna piorunów. Wieść ta spotkała się z zaskoczeniem i niedowierzaniem obozowiczów. Gdy większość ochłonęła z pierwszego szoku, zaczęli zastanawiać się, co będzie dalej. Odpowiedź była jasna, misja. Chejron czym prędzej zwołał zebranie i ogłosił naradę grupowych domków. Mieli oni za zadanie wytypować kandydatów na misję. W końcu stało się. Centaur ogłosił listę obozowiczów, którzy wyruszą z zadaniem. Jack Magician, syn Zeusa, Rina Roztargniona, córka Ateny, Steve Halford, syn Posejdona, Arystea Aigaleo, córka Hadesa, Summer Johnson, córka Artemidy, Vivian de Gotari, córka Hestii, Mary Finnigan, córka Apolla, Amelia Morgan, córka Hefajstosa, Italie Di’Paolo, córka Hermesa no i oczywiście Christopher Valley, syn Aresa. Dowództwo przejął Steve, który miał oparcie w swoim zastępcy, Arystei. Obóz odwiedził nawet słynny Percy Jackson, razem ze swoją paczką, ale niestety nie mógł wziąć udziału w misji. Nie na tej postaci jednak skupia się nasze RPG. Po otrzymaniu kilku wskazówek od Chejrona, spakowaniu najpotrzebniejszych rzeczy i pożegnaniu się z przyjaciółmi, herosi wyruszyli na misję. Na początek skierowali się na zachód, gdyż tak zadecydował Steve po rozmowie z centaurem. Ok, w końcu on tu rządził. Oczywiście na samym początku musiał popełnić błąd. Chciał posłać herosów do Nowego Jorku. Do wielkiego miasta, gdzie potwory mogą zaatakować biednych ludzi i gdzie Mgła może nie wystarczyć. Na szczęście w pogotowiu był Chris, który zaliczył już spotkanie z zombie. Pierwszym ostrzeżeniem od Hadesa, który również rościł sobie prawo do pioruna piorunów. Ten zaproponował podróż mało widocznymi uliczkami. Tak się nie stało. Syn Posejdona dalej przystawał przy swoim. Międzyczasie odbyła się rozmowa między głównymi antagonistami tej części, którzy planowali dla naszych herosów niespodziankę. Wracając do drużyny. Steve’a w końcu spotkała kara za złe dowodzenie. On i Arystea zostali porwani przez tajemniczych jeźdźców ujeżdżających jeszcze groźniejsze konie Diomedesa. Później dowiadujemy się, że przebywają w pałacu Persefony, która jest skłonna pomóc im w ucieczce. A w drużynie pojawiają się pierwsze zatargi. Sprowokowane przez Chrisa oczywiście. Na szczęście drużyna się nie rozbiła. Wręcz przeciwnie. Został wybrany nowy przywódca, Rina, i wszystko wróciło do normy. Odbyła się również kolejna rozmowach dwóch tajemniczych jegomościów. Szefu trochę zdenerwował się porażką, jednak ma dla naszej drużyny jeszcze jednego asa z rękawa. Zaś Steve i Arystea też zaczęli sobie radzić. Persefona wskazała im ciąg tuneli, którymi powinni wydostać się na powierzchnię. Ciekawe, czy im się uda. A drużyna zarządziła postój. Zapadł zmrok i musieli się gdzieś przespać. Zawędrowali więc do pobliskiego lasu. Herosi mogli tam odsapnąć i wymienić się poglądami. Summer Johnson skontaktowała się ze Steve’em a Arysteą przez Iryfon, dzięki czemu herosi dowiedzieli się o miejscu pobytu ich poprzednich dowódców. W końcu wszyscy poszli spać. I wtedy miała ich spotkać kolejna niespodzianka. Przed świtem zostali obudzeni przez ogromnego ptaka, orła czy jastrzębia. Spowodował on niemałe zniszczenia w lasku. Na szczęście nie zginął żaden heros. Wspólnymi siłami pokonali napastnika. Jedyną stratą była złamana włócznia Chrisa. Po walce ruszyli w dalszą drogę. Nie wiedzieli, gdzie się dokładnie znajdują, więc musieli długo się naradzać. W końcu zdecydowali i poszli dalej. Następną niespodzianką, jaka spotkała herosów, było spotkanie nieznajomego herosa imieniem Percy, syna Afrodyty. Ten zaczął błagać drużynę, żeby go przyjęli. Po długich wyjaśnieniach Percy dołączył do drużyny. Ta wędrowała dalej we wcześniej wybranym kierunku. Jednego dnia natrafili na stado piekielnych ogarów. Zostali przez nie otoczeni i dzięki przewadze liczebnej potworów, zostali pokonani. Na szczęście z pomocą przybyli im Apollo i Artemida. Swoimi strzałami odegnali psy piekieł i uratowali herosów. Na tym pomoc się nie skończyła. Okazało się, że najlepsi tropiciele wśród bogów odkryli miejsce przetrzymywania pioruna piorunów. Ich celem był od teraz jakiś wulkan. Na miejscu okazało się, że muszą zejść pod ziemię i wędrować sekretnymi korytarzami. Po drodze natrafili na ciała Steve'a i Larysy. Wydedukowano, że zostali zaatakowani przez jakieś upiorne ptaszyska. Świadczyły o tym wszędzie walające się pióra i odcięte dzioby. Ze smutkiem ruszyli dalej. W końcu dotarli do głównego pomieszczenie i z miejsca zaatakował ich Hefajstos. Jak się później okazało, został on złamany i służył Złodziejowi Pioruna. Bliźniaki zajęli się bogiem, dzięki czemu herosi mieli wolną drogę. Wtedy zaczęło się wszystko wyjaśniać. Złodziejem był Prometeusz, który chciał zemścić się na Zeusie za lata cierpienia. Ukradł więc piorun i na dodatek tworzył własną armię razem ze swoim bratem, Atlasem. Nie wyjaśniło się, jak opuścił swoje więzienie. Wtedy też pojawił się Hades. Bóg Podziemi także miał chrapkę na piorun, więc rozegrała się walka między zastępami Prometeusza a armią umarłych Hadesa. Herosi postawili się po stronie tego ostatniego i wspólnie strącili Złodzieja do Tartaru. Później podstępem zabrano piorun Hadesowi. Wreszcie mogli wrócić do obozu. Gdy wyszli na powierzchnię, zaczęli podliczać straty. W bitwie zginęło czworo herosów. Trzy osoby w niewyjaśnionych okolicznościach utraciło swą moc i nie mieli już prawa wstępu do obozu. Inna trójka z własnej woli opuściła obóz z powodu okropności, jakich doznali podczas misji. Na Wzgórze Herosów powrócił jedynie Chris, syn Aresa.
Powrót do góry
Mroczny
Gość






PostWysłany: Nie 20:33, 13 Mar 2011    Temat postu:

Odnaleźć Rezusa

Gdy odkryto istnienia syna Rei i Zeusa, kwestią czasu było zwołanie kolejnej misji. Zaczęło się od krótkiej przemowy Chejrona, a później została ogłoszona kolejna lista uczestników zadania. Byli to: Blanca Santiago, córka Ateny, Lana Everden, córka Apolla, Daisy Crawford, córka Afrodyty, Aurelia Fallon, córka Artemidy, Ailyn Bel Iblis, córka Hefajstosa, Mateusz Skrzetuski, syn Hermesa, Sophie Bray, córka Dionizosa no i oczywiście Christopher Valley, który awansował na stanowisko przywódcy jako najbardziej doświadczony z tej grupy. Wybrani herosi mieli trochę czasu dla siebie, więc spożytkowali go w najlepszy możliwy sposób, dziewczyny plotkowały, a chłopcy się obijali, oprócz Chrisa. Więc w sumie tylko jeden chłopak się obijał, nieważne. Po dwóch godzinach mieli ruszać, jednak Chejron w ostatniej chwili zarządził jakąś zmianę i wszystko się przeciągnęło. Herosi czekali pod sosną Thalii kilka godzin, aż w końcu dołączył do nich nikt inny jak satyr Grover, który miał robić za ich przewodnika. Oczywiście musiał zrobić dobre wejście, więc sprowadził ze sobą kilka potworów, którymi zajęła się drużyna. Po kolejnych kilkudziesięciu minutach mogli wyruszać. Celem były Góry Rushmore, tam podobno krył się Rezus, takie właśnie imię nadali mu bogowie. Wyruszyli. Podróż zaczęła się ciekawie. Gdy przemierzali las, Chris, dzięki swoim zdolnościom tropicielskim, odnalazł tajne przejście, tunele, których ściany pokryte były niezliczonymi bazgrołami. Po chwili wszyscy przedostali się do podziemnych korytarzy. Nawet z nadwyżką, gdyż międzyczasie przypałętała się jakaś świrnięta dziewczyna, Lo Tedey, córka Hestii. A pozostali herosi wykazali się nieskończoną mądrością i zaczęli przepisywać bazgroły ze ściany. Potem ruszyli w dalszą drogę, a tu o dziwo! Kolejna heroska, która chciała dołączyć do drużyny. Maya, córka Afrodyty. Chcąc nie chcąc, musiała dołączyć do drużyny. Wszystko odbyło się bez wiedzy Chrisa, gdyż ten przebywał po przeciwnej stronie pochodu, więc nie miał wpływu na rozwój wydarzeń. Szli dalej. Szli, szli, szli, aż w końcu tunel zaczął się walić i musieli uciekać. Uciekli. A gdzie? Do jaskini Hadesa, he he. Siedział tam na swoim tronie i zaprosił herosów na pogawędkę. Chris się grzecznie przywitał i po chwili rozgorzała walka. Pierwsza podczas tej misji. Herosi oczywiście sobie poradzili, bo co to dla nich kilkadziesiąt potworów? Niektórzy tylko się zadrapali i po chwili mogli ruszać dalej. Po kilku minutach błądzenia, znaleźli wyjście. Przez właz ściekowy wyszli do Nowego Jorku. Nocleg znaleźli u wujka Mayi. Jednak na coś się przydała. Po kilku perypetiach w hotelu, nastał nowy dzień i… nowa walka. Kilkunastu Lajstrygonów stanowiło krótką rozgrzewkę dla herosów. Ach, i jeszcze wcześniej napatoczył się jakiś mięczak, który twierdził, że jest synem Zeusa i stracił pamięć. No a w walce dołączyła Herejza, córka Posejdona. Gdy walka się skończyła, mogli ruszać dalej. Chris zapłacił za nocleg, mimo sprzeciwów wujka, ale przecież on był taki kulturalny i miły, że musiał oddać, co był dłużny. Następnie udali się do metra, którym przejechali niewielki odcinek Nowego Jorku. Przesiadka do pociągu i aż do Gór Rushmore. Jednak nawet tam nie dane im było odpocząć. Czekała ich kolejna walka. W pędzącym 200km/h pociągu. Chris oczywiście musiał przyszpanować i wdrapał się na dach pociągu, gdzie niemal własnoręcznie pokonał ogromnego potwora. Lana tylko mu trochę pomogła, ale to można wyciąć. W końcu dotarli do celu. Góry Rushmore. Gdy odnaleźli tajemne przejście, czekała ich niemiła niespodzianka. Zmuszeni byli zapłacić cło i odpowiedzieć na arcytrudną zagadkę. Udało im się to i chwilę później mieli otwartą drogę do kompleksów Zeusa. Grover musiał niestety opuścić drużynę, to nie jego klimaty. Herosi najpierw zawędrowali do biblioteki, gdzie obczaili kilka książek i zyskali przewodniczkę. I kolejną heroskę, Alice, córkę Hermesa, która też miała problemy z pamięcią. Potem przeszli do innej jaskini. Kolejna zagadka i dyskoteka. Pobawili tam trochę, ale Lana musiała zepsuć imprezę i przeszli do innego kompleksu. Do jaskiń, takich prawdziwych. Wędrowali jeziorami, równinami, mostami. Omal nie zginęli 15 razy, przy czym niemal zawsze Chris wyciągał ich z opresji, aż w końcu natrafili na niepokojące znaki. Błyski pioruna. Rezus. Oczywiście wplątali się w kolejną walkę, którą przerwał Hades. Koleś miał chrapkę na Rezusa, więc nie mógł pozwolić, żeby chłopak zginął. Międzyczasie sam się ośmieszył, a herosi podstępem wyciągnęli Rezusa z jaskiń. Później rydwanem Apolla wybrali się na imprezkę na Olimp, którą musiał zepsuć Chris. Ale na pocieszenie dodam, że herosi przynajmniej dostali prezenty. Na koniec syn Aresa obraził Zeusa i wreszcie mogli wracać do obozu. Wszyscy cali i zdrowi. No może oprócz Mateusza Skrzetuskiego, który został raniony podczas jednej walki. A komu zawdzięczamy powodzenie misji? Odpowiedź jest prosta. Christopherowi Valleyowi, synowi Aresa.


Ostatnio zmieniony przez Mroczny dnia Pon 18:12, 14 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Mroczny
Gość






PostWysłany: Pon 18:10, 14 Mar 2011    Temat postu:

Rezus rozrabia

Zaczęło się niewinnie. Wszyscy obozowicze wykonywali swoje codzienne czynności, gdy Chejron wezwał Chrisa do swojego gabinetu. Obaj odbyli ze sobą męską rozmowę i okazało się, że herosi ruszają na kolejną misję. W lekko zmienionym składzie. Z drużyny zostały wyrzucone na zbite pysk Maya, córka Afrodyty i Lo Tedey, córka Hestii. Na ich miejsce centaur przygotował zastępstwo. Coś z wyższej półki, czyli Seth, syn Hadesa, coś pośrodku, czyli Grima, córka Artemidy oraz najniższy szczebel, czyli Olgierd Rot, syn Morfeusza. W takim składzie mogli wyruszać na kolejną misję. Oczywiście wcześniej musiała odbyć się impreza w domku Apolla. Tym razem herosi nie musieli taszczyć się przez pół Ameryki. Chejron załatwił im taryfę w postaci Hermesa i raz dwa przenieśli się do kompleksów Zeusa, a dokładniej do Biblioteki, znowu. Odnaleźli tam potrzebną książkę i wywiązała się walka. O dziwo! tym razem herosom nie poszło tak łatwo jak poprzednimi razami. Nie dość, że polegli Perc, syn Zeusa i Adrianna, córka Demeter, to na dodatek drużynę musiał opuścić Nieustraszony Dowódca Chris, który w akcie heroizmu zniszczył portal i zamknął się w Bibliotece z chmarą potworów. Reszta zaś trafiła na disko. Olgierd musiał się popisać i przeszedł sam do innego kompleksu, ale co tam. Niech się chłopak pobawi. Reszta herosów zabawiła trochę dłużej na dyskotece. Na dodatek poznali nową osobę. Właściciela tego kompleksu, który przeniósł ich do mhrocznego labiryntu, z którego herosi muszą się wydostać. Po bardzo długim główkowaniu spojrzeli na ściany, na których były wyrysowane drogowskazy. Zaczęli nimi podążac, aż trafili do panelu z kolejną zagadką. Po pierwszym błędnym ułożeniu hasła z ogromnej wysokości spadła Celestine, córka Hermesa. Wszystko było winą Setha. Za następny błąd odpowiadała Blanca, której kombinacja zaprowadziła herosów prosto w "mokrą" zasadzkę. Pozbawieni swoich mocy ledwo uszli z życiem. Trzeciej próby nie mieli. Zagadka sama się rozwiązała. Trafili do łaźni. W tym samym czasie Olgierd samotnie kontynuował swoją podróż, aż trafił na skraj przepaści, nad którą niegdyś omal nie zginęła cała drużyna. Na miejscu spotkała go niespodzianka: żywi Perc i Adrianna. Razem zeszli na samo dno przepaści, gdzie odnaleźli tajemniczą skrzynkę. Na razie próbują rozgryźc szyfr blokujący zamek. Chris przeżył nawałnicę potworów dzięki pomocy pewnego właściciela dyskoteki. Dzięki niemu również chłopak dowiedział się o losach swoich znajomych herosów. Następnie przeniósł się na arenę treningową, gdzie pokonał w wyścigu bardzo niemiłego potwora. Nagrodą był złoty kielich. Olgierdowi i reszcie w końcu udało się nie wyleciec w powietrze. W skrzyni kryła sie tajemnicza szata. Zaś w łaźni herosi odnaleźli misternie rzeźbione lustro. W końcu wszyscy przeszli przez portal i znaleźli się w kompleksie symulacji domu. Złe fatum ściągnęło na Christophera Valleya śmierc w postaci zmutowanej macki prosto z otchłani Hadesu.


Ostatnio zmieniony przez Mroczny dnia Pon 17:43, 07 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna -> Forumowe RPG 2 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin