Tartar

Mosqua

Jak myślicie co się stanie, gdy Percy i Annabeth trafią do Tartaru? Czy tam w ogóle mogą być potwory? Czy po prostu są takim proszkiem, który odradza się, aż trafia na ziemie? Może to te niebezpieczeństwa, o których mówił to prostu ci wszyscy wygnańcy?

electra

Potwory pewnie będą
Ale ciekawe co by było gdyby spotkali Tantala =]

MrSinmaril

Mnie zastanawia techniczna strona tych wydarzeń, jak autor chce zrobić wiarygodnym ich przeżycie w Tartarze skoro żadne z nich nie ma z sobą żadnego jedzenia, ambrozji czy nektaru. Poza tym zastanawiam się w jaki sposób dokoksi autor obojga. Niko stwierdził że potrzebna by był armia do zamknięcia bramy od strony Tartaru. A raczej tam nie znajdą sojuszników by stworzyć tą armię. skoro potrzeba armi by zamknąć z 2 strony wrota to należy się spodziewać i potworów które będą w tym przeszkadzać.

Mosqua

Może chodziło mu o to, że potrzebna jest armie, by odciągnąć potwory Gaji?
Ale poza tym, jak Annabeth i Percy w ogóle się wydostaną z tego tartaru skoro nramę trzeba zamknąć od środka? Bo Percy na pewno jej tam samej nie zostawii, ona zresztą tak samo. Chyba, że na przykład Annabeth przechytrzy Percy'ego, podstępem sprawi, że ten będzie musiał wyjść z tarturu, żeby np. kogoś uratować, a wtedy ona sama zamknie bramę, więżąc siebie.
Ale pewnie bogowie gdy wojna już się zakończy, wyciągną ich stamtąd. Albo Percy i Annabeth umrą jako bohaterzy, którzy się poświęcili by wszystkch uratować, a przeżyje Piper i Jason. Skłaniam się do tej drugiej opcji, niestety ;(

*Verte*

Mosqua

A czy nie wydaje ci się, że w pierwszej serii było trochę zbyt... Szczęśliwie?
Myślę, że ta seria ogólnie ma być taka mroczniejsza niż poprzednia i będzie o wiele więcej zgonów.
Ale może masz racje. Zmartwychstanie uważam za bezsens, ale może faktycznie nie zginą,a z tartaru wyciągną ch bogowie.
A co do Piper i Jasona... Jasona nie lubię, irytuje mnie, a Piper... Staram się ją polubić, ale wręcz nie potrafię.

*Verte*

Hmm... W pierwszej, owszem, było zbyt szczęśliwie. Mało herosów zginęło i w ogóle :]
Boże... sama nie wiem, ze to mówię, ale jeśli ktoś ma umrzeć, to chyba Nico. Nie wiem, czemu, ale mam takie przeczucie. Mam nadzieję, ze się mylę. Do ostatniej części, cała siódemka raczej przeżyje. Przepowiednia się musi sprawdzić.
Chciałabym, żeby Jason polazł z książki. Ale razem z Piper, bo ta będzie rozpaczać przez całą książkę, a mnie się nie chce wysłuchiwać nieszczęśliwej miłości...

Mosqua

Verte, myślimy dokładnie tak samo

Załóżmy hateclub Jasona i Piper;)

Raphael

Kiedy przeczytałem książkę i o tym jak zostali uwięzieni to od razu pomyślałem o trzecim wersie Przepowiedni Siedmiorga. A przysięga tchem ostatnim dochowana będzie. Myślę, że Percy i Annabeth pomogą pozostałym zamknąć Wrota Śmierci, ale zginą, bo nie mogą żyć bez siebie. Percy złożył PRZYSIĘGĘ Annabeth, że już nigdy jej nie zostawi, że już nigdy nie zostaną rozdzieleni. Umrą razem, dotrzymując przysięgi, którą sobie złożyli. Oto moja teoria.

rolKa178

Przeczytałem twój pierwszy post Alishacet. I zorientowałem się że to spojler. Dzięki wielkie, twój napis mnie ostrzegł. D:

Mosqua

Zakładam, że to sarkazm.
Przecież jeśli coś jest w dziale Znak Ateny, to chyba oczywiste jest to, że będzie dotyczyło książki, co rōwnoważy się ze spoilerami.

*Verte*

Wszystko co dotyczy Znaku Ateny, już nie jest spojlerem, gdyż książka ukazała się 7 listopada, czyli ok. dwóch tygodni temu. Może, mniej trochę.

hazel3

Ja uważam że Percy i Annabeth przeżyją.Pomyślcie przecież Rick raczej nie dopuścił by sie do tego aby dwoje najważniejszych postaci zgineło -jakoś mi sie to nie klei..Mam też odczucia że właśnie w Domu Hadesa ktoś zginie i jeżeli mam już typować to mi sie wydaje że to bedzie Frank ale z drugiej strony wydaje mi się ze w ostanie części musi on odegrać jakąś ważną role..Kurde chyba przeczytam wszystkie części od nowa i spróbuje to rozkminić.. Wink

Raphael

Nawet jeśli Percy I Annabeth umrą to w piątym tomie. Pamiętajcie, że oni są w Tartarze, a tam łatwo się dostać, lecz trudniej uciec. Poza tym zapewne jest jakieś boczne wyjście, ale jak to zawsze bywa będzie ono w jakiś sposób ograniczone (ilość osób, które może nimi wyjść, jakiś klucz, który trzeba poszukać, poświęcenie). To jest właśnie największy problem. Wszystko może się zdarzyć.

hazel3

Ale Percy i Annabeth by umarli,jakoś nie chce mi się w to wierzyć.Szczególnie Percy?! Nie nie to mi zupełnie nie pasuje..

Mosqua

Czemu nie? Idealne zakończenie. Dwójka herosów poswięca się i ratuje świat.

Raphael

Tak, a potem przyjecie na Polach Elizejskich, a Percy i Annabeth szczęśliwi, że już nic im nie zagraża, że mogą być razem na wieczność.

hazel3

W sumie takie bohaterskie zakończenie było by ciekawe..Znając Ricka zaskoczy nas choćbyśmy nie wiem jak kombinowali.. Very Happy

rolKa178

Chir